Prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim ma złe wieści dla polityków PiS. Złożyła zawiadomienie do prezesa UODO i prokuratury – chodzi o ujawnienie przez posłów PiS danych chronionych w obecności kamer. Posłowie PiS wpadli we własne sidła W poniedziałek doszło do kontroli poselskiej polityków PiS – do urzędu miasta Sopot weszli Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kazimierz Smoliński, którzy chcieli, by udostępniono im umowę, na podstawie której w latach 90. Donald Tusk kupił mieszkanie w sopockiej kamienicy. Polityczny duet z Nowogrodzkiej chciał dowiedzieć się, czy lokal należał do zasobów komunalnych i czy przypadkiem do nie doszło do nagięcia prawa. Wszystko działo się na oczach dziennikarzy i było relacjonowane na żywo. PiS chciało oczywiście pokazać, iż w PO też są mieszkaniowe afery: atakują Karola Nawrockiego za przejęcie dobytku pana Jerzego, podczas, gdy sam Tusk ma rzekomo na sumieniu podobny grzeszek! Tyle iż posłowie wpadli we własne sidła: prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim przekazała, iż podczas zadawania urzędnikom pytań parlamentarzyści ujawnili dane chronione – adres lokalu i numer księgi wieczystej. I teraz sprawa trafi do odpowiednich służb. – Przypomnę, iż było to transmitowane w czasie rzeczywistym i wielokrotnie publikowane na antenie telewizji. To są dane chronione. W związku z tym podjęłam decyzję o zgłoszeniu tego faktu do prezesa