Trwa posiedzenie Sejmu w sprawie wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Politycy PiS wyszli z sali, podczas przemówienia premiera, a potem mieli najwięcej do powiedzenia na jego temat. Nie wiem, ale się wypowiem Retoryka polityków PiS od lat jest taka sama w kwestii Donalda Tuska: Nowogrodzka zarzuca mu się działania na korzyść interesów obcych państw zamiast Polski, chociaż trudno im wskazać jakiś konkretny przykład. Tak samo członkowie ugrupowania z Nowogrodzkiej byli pierwsi do komentowania jego środowego exposé, w trakcie którego nie było ich na sali sejmowej, gdy szef rządu przemawiał. Obecni na korytarzu dziennikarze zapytali kilku posłów z PiS, dlaczego nie chcieli słuchać w całości przemówienia premiera. – Pan premier sobie wyjdzie, będzie opowiadał, co chce opowiadać. Opowiada tak od półtora roku. A przedstawiciele opozycji nie będą mieli możliwości, żeby się do tego ustosunkować w formie debaty. To jest po prostu kolejny skandal i manipulacja – stwierdził Piotr Gliński. Szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego – Paweł Szefernaker – również wypowiedział się w cierpkich słowach na temat wystąpienia Tuska. – To jest polityczny cyrk. Naprawdę. Rząd zamiast pracować, próbuje szukać większości w Sejmie, udając, iż nie widzi tego, co miało miejsce w wyborach prezydenckich. To jest zaklinanie rzeczywistości. Teatr. Polacy chcą, żeby