Patryk Michalski w programie "Tłit" Wirtualnej Polski przypomniał, iż w poprzedniej kadencji na stronie sejmowej w zakładce z informacjami na swój temat posłanka Pawłowskiej podała informację, iż ukończyła studia w 2016 roku. Znajdował się też tam dopisek o zdobyciu tytułu magistra na Wydziale Nauk Prawnych Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego w tym samym roku. Tymczasem posłanka tytuł magistra obroniła w 2024 roku. - Miałam absolutorium, wszystko wpisałam zgodnie z prawdą. jeżeli chodzi o tytuł magistra, to jest dopisek Kancelarii Sejmu. Wyjaśniałam to z Kancelarią Sejmu, więc tutaj nie ma żadnej afery - skomentowała Pawłowska. - Bałam się tylko jednej rzeczy, iż będzie to jakoś zrozumiane przez dziennikarzy, iż próbuje mataczyć, nie próbuje - zapewniła.