Posłanka PiS przeprosiła Romana Giertycha. „Nie podejmę kroków prawnych”

news.5v.pl 2 dni temu

— To jego człowiek najbardziej się znęcał podczas przesłuchania Barbary Skrzypek — grzmiał Kaczyński. Po jego słowach na sali słychać było głośne buczenie ze strony posłów rządzącej koalicji, a politycy PiS nagrodzili go oklaskami.

Gdy na mównicy sejmowej pojawił się Roman Giertych, by odpowiedzieć na zarzuty ze strony prezesa PiS, przy jego boku ponownie pojawił się Jarosław Kaczyński. — Zostałem nazwany sadystą — zaczął Giertych. Jego wypowiedź zakłócał prezes PiS. — Jarku, siadaj spokojnie. Uspokój się — powiedział poseł KO. — Nie jestem z tobą na „ty”, łobuzie! — wykrzyknął oburzony Kaczyński.

Na sali plenarnej zrobiło się ogromne zamieszanie. Posłowie PiS otoczyli mównicę, wykrzykując w kierunku Romana Giertycha: złaź z mównicy, złaź morderco!

Następnie zaczęli skandować hasło: „morderca”. Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski był zmuszony ogłosić 10-minutową przerwę. — Proszę opuścić mównicę! Zwracam się do wszystkich posłów! Opuszczamy mównicę! — mówił Zgorzelski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Posłanka przeprosiła Giertycha

O przeprosinach poinformował w mediach społecznościowych sam Roman Giertych. „Jedna z posłanek PiS (nie mam upoważnienia aby podać nazwisko, ale nie była to poseł Arendt) przeprosiła mnie za skandowanie »morderca«. Przyjmuję przeprosiny i wobec niej nie podejmę żadnych kroków prawnych” — czytamy we wpisie.

Po awanturze wobec Jarosława Kaczyńskiego i Iwony Arent zastosowano „najwyższy możliwy wymiar kary”, czyli obniżenie o połowę uposażenia poselskiego na okres trzech miesięcy. 48 innych biorących w zamieszaniu posłów PiS ukarano zmniejszeniem uposażenia o połowę przez okres dwóch miesięcy, lub odebraniem pełnej diety parlamentarnej przez okres trzech miesięcy w przypadku posła, który nie pobiera uposażenia poselskiego.

Idź do oryginalnego materiału