We wtorek w Onecie opisaliśmy historię oszusta Tomasza J., który za rządów PiS przeniknął do centrum polskiej polityki i przez lata bazował na wyrobionych tam kontaktach. Ta kariera była możliwa, bo Tomasz J. miał romans ze znaną posłanką PiS Iwoną Arent, która otworzyła przed nim drzwi na salony. Czy partia może jakoś zareagować? — Rzecznik dyscypliny partyjnej, zgodnie ze statutem, nie może samodzielnie wszcząć żadnych działań, jeżeli nie wpłynie do niego wniosek organu upoważnionego — tak o sprawie posłanki Arendt i jej relacji z Tomaszem J. mówi Onetowi europoseł PiS prof. Karol Karski, rzecznik dyscypliny partyjnej.