Paulina Matysiak, posłanka na Sejm RP, zwróciła się do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli projektu remediacji terenów po dawnych Zakładach Chemicznych „Zachem” w Bydgoszczy. Projekt o wartości przekraczającej 121 milionów złotych, współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w kwocie ponad 103 milionów złotych, budzi poważne wątpliwości co do skuteczności realizacji założonych celów.
Zagrożenie dla mieszkańców Bydgoszczy wciąż aktualne?
Głównym celem projektu realizowanego od czerwca 2018 roku przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy była likwidacja zagrożeń środowiskowych i zdrowotnych wynikających z działalności dawnych zakładów chemicznych. Szczególną uwagę zwrócono na konieczność zatrzymania migracji zanieczyszczeń z terenów skażonych na tereny zamieszkałe, w tym osiedla Łęgnowo i Łęgnowo-Wieś.
Projekt zakładał również zabezpieczenie obszarów chronionych Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły i Morza Bałtyckiego przed napływem substancji niebezpiecznych. W ramach przedsięwzięcia planowano remediacją objąć obszar o powierzchni 26,9 hektara z wykorzystaniem technologii pump-and-treat oraz stworzenie bariery hydrodynamicznej, która miała stanowić skuteczną zaporę dla rozprzestrzeniających się zanieczyszczeń.
Niepokojące sygnały z przestrzeni publicznej
Posłanka Matysiak w swoim wniosku wskazuje na pojawiające się w przestrzeni publicznej sygnały, iż działania podejmowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy mogły nie odpowiadać skali i pilności problemu. Wątpliwości dotyczą przede wszystkim tego, czy projekt został zrealizowany zgodnie z założeniami i czy faktycznie osiągnięto cele określone we wniosku i dokumentach projektowych.
Szczególne obawy budzi kwestia eliminacji bezpośrednich zagrożeń zdrowotnych dla mieszkańców. Teren po dawnym Zachemie od lat stanowi poważne wyzwanie środowiskowe dla Bydgoszczy, a skala zanieczyszczeń wymaga kompleksowych i skutecznych działań naprawczych.
Cztery najważniejsze obszary kontroli
NIK ma zbadać przede wszystkim zgodność realizacji projektu z umową o dofinansowanie oraz osiągnięcie zakładanych celów związanych z eliminacją zagrożeń. Kontrolerzy sprawdzą również, czy środki publiczne, w tym fundusze unijne, zostały wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem, efektywnie i z zachowaniem zasad gospodarności.
Istotnym elementem kontroli będzie ocena adekwatności działań RDOŚ w Bydgoszczy do skali zagrożeń oraz analiza innych przedsięwzięć podejmowanych na terenach po dawnych zakładach chemicznych w ostatnich latach. NIK zbada także, czy instytucja prowadziła lub zlecała badania środowiskowe na terenach historycznie zanieczyszczonych i czy działania te były realizowane prawidłowo.
Interes publiczny priorytetem
Posłanka Matysiak podkreśla, iż kontrola jest istotna z punktu widzenia interesu publicznego, ochrony zdrowia mieszkańców oraz efektywności wydatkowania znacznych środków unijnych i krajowych. Sprawa terenów po Zachemie od lat pozostaje jednym z największych wyzwań środowiskowych regionu, a mieszkańcy okolicznych osiedli mają prawo oczekiwać skutecznych działań ze strony odpowiedzialnych instytucji.