Posłanka Hołowni mogła zostać ministrą kultury. To dlatego odmówiła Tuskowi

1 godzina temu
Przed zapowiedzianą przez Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która nastąpiła 23 lipca, pojawiły się informacje, iż na czele Ministerstwa Kultury może stanąć Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050. Jednak tuż przed oficjalnym ogłoszeniem nominacji, polityczka odmówiła premierowi. Wyznała, co było powodem tej decyzji.


Przed ogłoszeniem rekonstrukcji rządu przez Donalda Tuska w mediach pojawiały się spekulacje dotyczące możliwych zmian w składzie rządu. Jedną z nich było zastąpienie Hanny Wróblewskiej na stanowisku minister kultury przez Aleksandrę Leo z Polski 2050.

Posłanka Polski 2050 odrzuciła propozycję Tuska


Jednak tego samego dnia, kiedy premier miał ogłosić zmiany, Aleksandra Leo odmówiła objęcia tego stanowiska. Jak podał Business Insider Polska, decyzja ta wynikała z "powodów rodzinnych, które uniemożliwiły jej przyjęcie oferty".

Szymon Hołownia potwierdził, iż Leo otrzymała ofertę objęcia resortu kultury, ale ze względów osobistych zrezygnowała z tej misji. Posłanka sama wyjaśniła swoją decyzję na antenie TVP Info:

– To była trudna decyzja, miałam bardzo wiele wątpliwości, wyłącznie związanych z moją sytuacją osobistą i rodzinną, ale pomimo tego podjęłam decyzję, iż przyjmę ten resort i tę propozycję – wyznała.

Aleksandra Leo dodała, iż spotkała się z premierem. Jak mówiła, było to "dobre spotkanie i dobra rozmowa".

Dlatego Aleksandra Leo odrzuciła tekę ministry kultury


Posłanka wyznała, iż potem przyszło jej się zmierzyć z "brutalną stroną polityki, o której często słyszeliśmy i z takimi zachowaniami, które dla niej są zachowaniami nieakceptowalnymi". Jak dodała, "można powiedzieć, iż są raczej zachowaniami podłymi".

Podkreśliła, iż głównym powodem odmowy objęcia teki ministry kultury były kwestie rodzinne i osobiste. – Ale też tak jak mówię, spotkałam się z takimi zachowaniami, z którymi w polityce, we własnej partii wolałabym się nie spotykać – powiedziała.

Zwróciła też uwagę na paradoks obecności kobiet w polityce: "Tyle się mówi w polityce, iż jest nas mało, kobiet i iż musimy ciągle walczyć z mężczyznami, żeby w tej polityce się znaleźć. T tymczasem okazuje się, iż bardzo często tym przeciwnikiem czy wrogiem, jest nie mężczyzna, z którym trzeba walczyć o to miejsce, a jednak kobieta".

Ostatecznie, nową ministrą kultury została Marta Cienkowska również posłanka Polski 2050, która dotychczas pełniła funkcję wiceministry w tym resorcie.

Idź do oryginalnego materiału