Poseł Zembaczyński nad przepaścią

solidarni2010.pl 1 miesiąc temu
Felietony
Poseł Zembaczyński nad przepaścią
data:08 grudnia 2024 Redaktor: GKut

W sierpniu 2018 roku poseł Witold Zembaczyński będąc w opozycji wobec ówczesnego rządu mówił w Polskim Radiu 24: „Stanęliśmy nad przepaścią, jej krawędź to bezprawie konstytucyjne. Następny krok to chaos prawny”.

W obecnej kadencji Sejmu Zembaczyński został posłem z ramienia współtworzącej rząd Koalicji Obywatelskiej. Został też powołany w skład sejmowej komisji śledczej ds. wykorzystania systemu Pegasus. Jako członek tej komisji na jednym z jej posiedzeń powiedział: „Wnioskuję i jednocześnie zwracam się z prośbą do szanownych doradców, którzy będą odpowiedzialni za przygotowanie tego wniosku do sądu, o to żeby przypilnować sam skład sędziowski orzekający w tej sprawie tzn. żebyśmy nie ryzykowali tego, iż będzie w nim występować ktoś jak sędzia Radzik bądź inne osoby z tak zwanego rozdania neo KRS”.

Poseł Zembaczyński, który jeszcze kilka lat temu bezprawie konstytucyjne nazywał przepaścią, będąc w tej chwili w obozie władzy oficjalnie wnioskuje o łamanie Konstytucji. Wszak Rozdział VIII Konstytucji dotyczący Sądów i Trybunałów stanowi:

Art. 173.

Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.

Art. 178.

1. Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli

i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom.

Jak widać Witold Zembaczyński stawia się ponad Konstytucją, stawia się ponad prawem. Wręcz uzurpuje sobie prawo do wpływania na dobór składu sędziowskiego, na wykluczanie ze składu orzekającego wskazanych przez siebie z imienia i nazwiska konkretnych sędziów. Nieuchronnym jest, iż wcześniej czy później, poseł Zembaczyński stanie przed Sądem Ostatecznym. Ciekawe, czy gdy go Anielski Orszak „uniesie z ziemi ku wyżynom nieba” zawnioskuje, żeby Aniołowie przypilnowali sam skład sędziowski orzekający w jego sprawie, żeby nie ryzykować tego, iż będzie w nim występować ktoś taki jak Pan Bóg. jeżeli tak się stanie może usłyszeć w odpowiedzi: A idź do diabła!

Marcin Bogdan

Idź do oryginalnego materiału