Poseł Suwerennej Polski reaguje na list Kaczyńskiego. "Jedna wielka manipulacja i zemsta Tuska"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl


- Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, takich listów o ile nie było setki, to tysiące - stwierdził Michał Wójcik na antenie TVN24. Odniósł się w ten sposób do medialnych doniesień w związku z listem Jarosława Kaczyńskiego, który miał napisać do Zbigniewa Ziobry. W pewnym momencie w studiu doszło do kłótni.
W poniedziałkowym wydaniu "Kropki nad i" Michał Wójcik zabrał głos w sprawie listu Jarosława Kaczyńskiego, który miał wystosować do Zbigniewa Ziobry. Prezes PiS miał przestrzegać byłego ministra sprawiedliwości przed wykorzystywaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości na finansowanie kampanii wyborczej polityków Solidarnej Polski (obecnie Suwerenna Polska).
REKLAMA


Zobacz wideo Sławomir Sierakowski: Paradoksalnie afera z Funduszem Sprawiedliwości pomoże PiS-owi


List Kaczyńskiego do Ziobry ws. Funduszu Sprawiedliwości. Wójcik: Manipulacja
- Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, takich listów o ile nie było setki, to tysiące - stwierdził poseł Suwerennej Polski na antenie TVN24. Jak dodał, "robi się z tego dziś sensację". - Jak jakaś sprawa pojawiała się w mediach, czasem uznawał za zasadne, by pisać list (...), to takie listy pisał. Czasem też dotyczyły mojej działalności - mówił i zapewnił "z ręką na sercu", iż "to nic nadzwyczajnego". Polityk dodał, iż "nie wziął ani złotówki" na kampanię wyborczą.
Poseł Suwerennej Polski został zapytany, dlaczego Jarosław Kaczyński nie powiadomił prokuratury. - Nieprawdziwe były informacje medialne. To jest jedna wielka manipulacja, wielka zemsta Donalda Tuska - odparł.


Awantura w studiu na żywo. Dziennikarka do ziobrysty: Może pan tak zachowuje się w domu
- Co odpowiedział Zbigniew Ziobro? - zapytała Monika Olejnik. - Nie rozumiem, do czego pani zmierza... - odparł polityk. Po chwili dyskusja zaczęła być bardziej ożywiona politycy zaczęli sobie przerywać. - Ale proszę nie krzyczeć! - powiedział ziobrysta do Sroki.
Posłanka zaapelowała, aby się nie unosił. Wtedy interweniowała prowadząca. - Przepraszam bardzo, może pan tak zachowuje się w domu, wobec swojej żony, swojej rodziny. Proszę, żeby pan nie krzyczał na panią posłankę - powiedziała Olejnik.


Tajny list Kaczyńskiego do Ziobry. "Natychmiastowe zakazanie"
"Gazeta Wyborcza" ujawniła w poniedziałek list, który Jarosław Kaczyński miał wysłać do Zbigniewa Ziobry 26 sierpnia 2019 roku. Został on odnaleziony podczas przeszukania mieszkania byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Działania ABW dotyczyły sprawy związanej z wydawaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Szef Prawa i Sprawiedliwości zwrócił się do ówczesnego ministra sprawiedliwości o "natychmiastowe zakazanie" kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i przekazywania jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu w czasie kampanii.
"Zwracam uwagę Pana Ministra, iż przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą. Zmuszony jestem też stwierdzić, iż w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu" - ma głosić dokument. Więcej w artykule: "Kaczyński pisał do Ziobry ws. Funduszu Sprawiedliwości. 'To może przynieść fatalne skutki'".
Idź do oryginalnego materiału