Poseł PO uderzył w czuły punkt. Po jego słowach Magdalena Ogórek nie wytrzymała. „Fejków nie będzie!”

1 rok temu
Marek Sowa z PO pojawił się w TVP. Po jego słowach, jakie padły w studiu, wybuchła awantura. Magdalena Ogórek zarzuciła mu kłamstwo.
Magdalena Ogórek jest wściekła
W Polsce przez cały czas trwa debata na temat filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”. Prawica twierdzi, iż produkcja to antypolski paszkwil. O obrazie Holland rozmawiano też w sobotnim wydaniu „Minęła dwudziesta”. Gośćmi byli: Piotr Kaleta z PiS, Marek Sowa z PO, Paulina Piechna-Więckiewicz z Nowej Lewicy i wiceminister finansów Artur Soboń. Magdalena Ogórek zapytała ich, co sądzą o „Zielonej…”.
Działacze PiS gwałtownie odparli, iż film „uderza w funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy nas chronią”. prawdopodobnie innego zdania był Marek Sowa z PO, któremu jednak inni przerywali.
– Pani prosiła przed programem, żeby nie wchodzić komuś w zdanie, jak ktoś się wypowiada. Proszę panią, żeby pani to też szanowała w stosunku do posłów opozycji – powiedział do Ogórek Sowa.
Sowa powiedział w końcu, iż nie będzie wypowiadał się na temat filmu, którego nie widział.
– Pewne rzeczy możemy ocenić, choćby ich nie oglądając – błysnęła kolejną złotą myślą w swoim życiu Ogórek. – Oni nas bronią, pilnują naszego bezpieczeństwa w sytuacji niezwykle trudnej. Nie jest ich państwu żal? – pytała.
– Nie oglądałem filmu, nie będę podejmował się jego recenzji. Każde dzieło budzi zwykle zmienne reakcje w zależności, kto je ogląda. […] Funkcjonariusze straży granicznej są w ciężkiej sytuacji. Muszą mieć jakby empatię wyłączoną. Muszą dbać o szczelność polskiej granicy. Pewnie towarzyszą też temu ogromne emocje. To jest dla mnie zupełnie zrozumiałe – odpowiedział jej Sowa.
Ogórek pytała jednak dalej. Tym razem o to, czy zdaniem Sowy funkcjonariusze Straży Granicznej mogą czuć się obrażeni filmem Holland.
– Powiem pani, jak się czują. Oni dowiadują się dziś nie o filmie Agnieszki Holland, ale o tym, iż kiedy oni szczelnie pilnowali polskiej granicy, mafia, zorganizowana grupa przestępcza, sprzedawała wizy. Ci, którzy mieli pieniądze, kupili sobie wizy i wjechali do Polski. Ponad 250 tys. wiz – rzucił na antenie TVP Info polityk PO.
– U mnie w programie fejków nie będzie! U mnie w programie, panie pośle, fejków nie będzie! Panie pośle, proszę nie kłamać! – nie wytrzymała Ogórek.
Jak widać, na antenie TVP znów doszło do awantury.
Fejk czy nie fejk?
Afera wizowa budzi duże emocje. Pod koniec sierpnia stanowiska został pozbawiony były już wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Politycy opozycji i niektóre media twierdzą, iż wizy do Polski można było dostawać w zamian za łapówki. Kontrowersje budzi liczba wydanych takich wiz. Do tego nie wiadomo, czy chodzi i kilkaset czy tysiące takich dokumentów.
Źródło: onet.pl TVP Info
Idź do oryginalnego materiału