Immunitet posła PiS: We wtorek (21 stycznia) Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu. Informację tę podało jako pierwsze Polskie Radio, a sam polityk potwierdził doniesienia w rozmowie z portalem Onet. Pismo w tej sprawie trafiło już do marszałka Sejmu, a w środę (22 stycznia) zostanie przekazane do komisji regulaminowej.
REKLAMA
Co dalej z wnioskiem? Oznacza to, iż wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posła PiS nie będzie przedmiotem głosowania. Komisja regulaminowa sprawdzi pismo polityka o zrzeczeniu się immunitetu pod kątem formalnym. jeżeli nie pojawią się zastrzeżenia, opinia zostanie przekazana marszałkowi Sejmu. Ten z kolei przekaże decyzję prokuraturze.
Zobacz wideo "Reżim idzie ku dyktaturze". Kaczyński po raporcie Prokuratury Krajowej
Nieprawidłowości w RCL: Poseł Szczucki kierował Rządowym Centrum Legislacji od września 2020 do listopada 2023 roku. Według prokuratury polityk pod koniec 2022 roku powołał w jednostce "specjalną komorkę" - Wydział Edukacji i Komunikacji (WEK). Śledczy ustalili, iż zatrudnieni w niej urzędnicy nie świadczyli pracy na rzecz RCL, ale działali w wyłącznym interesie kampanii wyborczej polityka.
Kampania za państwowe pieniądze: "Gazeta Wyborcza", która dotarła do wniosku prokuratury, podaje, iż urzędnicy wskazani przez posła Szczuckiego zostali zatrudnieni w trybie pozakonkursowym oraz nie posiadali adekwatnego wykształcenia i doświadczenia zawodowego. W trakcie kampanii wyborczej do parlamentu mieli zorganizować co najmniej 82 wydarzenia promujące polityka na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
Zarzuty prokuratury: Pracownicy WEK zwolnili się z RCL bezpośrednio po zakończeniu kampanii wyborczej w 2023 roku. W okresie zatrudnienia mieli otrzymać pensje w łącznej sumie 744 tys. zł. Prokuratura chce postawić posłowi Szczuckiemu zarzuty związane z przekroczeniem uprawnień, spowodowaniem szkód materialnych w RCL oraz złamaniem przepisów Kodeksu Wyborczego.
Poseł się broni: W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych poseł Szczucki przekonywał, iż sprawa ma charakter polityczny. "W mojej działalności nie doszło do żadnego przestępstwa. o ile postępowanie organów państwa będzie uczciwe, to wykaże, iż Rządowe Centrum Legislacji było przeze mnie zarządzane zgodnie z najwyższymi standardami" - napisał polityk.
Przeczytaj również: "Węgry murem za Romanowskim. Są nowe informacje".Źródła: Gazeta Wyborcza, Onet, X, IAR