Gościem Poranka Polskiego Radia RDC był poseł PiS Michał Moskal, który odniósł się do pytania dotyczącego zgłaszania nieprawidłowości w liczeniu głosów podczas wyborów prezydenta RP.
Ocenił, iż w przypadku ostatnich wyborów prezydenckich nieprawidłowości nie są znaczące.
— Jeśli dochodzi do jakichś nieprawidłowości przy procesie wyborczym, to kwestią demokracji jest to, żeby takie rzeczy zgłaszać. Do takich nieprawidłowości niestety dochodzi zawsze przy wyborach. Pytanie brzmi, czy one są znaczące i czy mają wpływ na sam proces wyborczy. No tutaj takiej sytuacji po prostu nie ma — podkreślił
PKW spotkało się wczoraj na wniosek Ryszarda Kalisza, by przedyskutować sprawę nieprawidłowości podczas liczenia głosów podczas drugiej tury wyborów prezydenckich.
Między innymi w jednej z komisji w Krakowie oraz w Mińsku Mazowieckim odwrotnie przypisano kandydatom oddane na nich głosy.
Media podają także inne przypadki nieprawidłowości w komisjach wyborczych.
Do tej pory wpłynęło 61 protestów przeciwko wyborowi prezydenta, poinformowała Monika Drwal z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.We wtorek SN rozpatrzył sześć takich protestów i pozostawił je bez dalszego biegu.
Czas na składanie do Sądu Najwyższego protestu przeciwko wyborowi prezydenta upływa 16 czerwca.