Poseł Konfederacji „przyłapany” na kradzieży w IKEA. Powstała zbiórka na rzeczy dla posła

3 godzin temu

W mediach społecznościowych wrze po informacji, iż poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został zatrzymany w sklepie IKEA za nieopłacone produkty. Polityk tłumaczy sytuację jako „zwykłą nieuwagę”, jednak sprawa gwałtownie rozeszła się po sieci i wywołała falę komentarzy – od żartów po polityczne przytyki.

Fot. Warszawa w Pigułce

„Zwykła nieuwaga” – tak poseł tłumaczy incydent

Konrad Berkowicz w swoim poście przyznał, iż podczas zakupów w IKEI doszło do nieporozumienia:

„Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, iż nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnię i talerz. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski”.

Wpis polityka zdobył tysiące reakcji i setki komentarzy. Berkowicz zapewnił, iż nie miał złych intencji, a incydent zakończył się mandatem i przeprosinami.

Premier Tusk komentuje z ironią

Sytuacja nie umknęła również premierowi Donaldowi Tuskowi, który w swoim poście skomentował zdarzenie w sposób ironiczny:

„Jeden z liderów Konfederacji Konrad Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć.”

Wpis premiera natychmiast wywołał burzę w sieci i kolejną falę dyskusji na temat zachowania polityków oraz granic publicznej krytyki.

Mentzen: „Nie zasłaniał się immunitetem”

Do sprawy odniósł się także współlider Konfederacji Sławomir Mentzen, który potwierdził wersję Berkowicza:

„Konrad zapłacił mandat i nie zasłaniał się immunitetem. Zdarza się każdemu.”

Mentzen podkreślił, iż polityk zachował się odpowiedzialnie i nie próbował unikać konsekwencji, co – jego zdaniem – „wyróżnia go na tle wielu innych posłów”.

Internet reaguje – żarty i zrzutka na nową patelnię

W sieci zaroiło się od memów i komentarzy. Jednym z najbardziej popularnych okazał się wpis radnego Łukasza Wantucha, który ogłosił… zrzutkę na zakup nowej patelni i zestawu garnków dla Berkowicza.

„Wybieram się dziś do Ikei, aby kupić zestaw garnków i patelnię, a następnie dostarczyć je do biura poselskiego Konrada Berkowicza. Założyłem też zrzutkę – może uzbieramy na pralkę. Rozumiem, iż kradzież w Ikei była zemstą za potop szwedzki” – napisał Wantuch z humorem.

Zbiórka błyskawicznie zdobyła popularność w mediach społecznościowych, a sam radny żartował, iż „gorzej będzie, jeżeli Berkowicz pójdzie na zakupy do Kauflandu”.

„Zemsta za potop” – afera z przymrużeniem oka

Choć incydent zyskał ogromny rozgłos, sam Berkowicz stara się obrócić sytuację w żart. W swoim wpisie dodał:

„PS. Zgadnijcie, czego słuchałem…” – co wywołało falę humorystycznych odpowiedzi użytkowników.

Niektórzy komentujący ironicznie piszą o „patelni narodowej” i „szwedzkiej prowokacji”, inni chwalą posła za przyznanie się do błędu bez szukania wymówek.

Polityczna wpadka czy zwykła pomyłka?

Cała sytuacja pokazuje, jak błyskawicznie drobne zdarzenie może przerodzić się w medialną burzę. Choć polityk przyznał się do winy i poniósł konsekwencje, sprawa stała się viralem, a komentarze internautów łączą powagę z dużą dawką humoru.

Idź do oryginalnego materiału