Poseł Dariusz Matecki: Skierowałem list do Węgrów – nie pozwólcie eurokratom odebrać Wam niepodległości

2 dni temu

Z Polski do Węgier – głos solidarności i ostrzeżenia

Zdecydowałem się na działanie, który uważam za niezbędny w obecnej sytuacji politycznej w Europie. Skierowałem oficjalny list otwarty do braci Węgrów. Wierzę, iż nadszedł moment, w którym musimy mówić głośno, otwarcie i bez dyplomatycznych półsłówek. To nie był list grzecznościowy. To była odezwa – apel o czujność i zachowanie narodowej suwerenności w czasach, gdy instytucje Unii Europejskiej zostały całkowicie przejęte przez siły dążące do budowy europejskiego superpaństwa, które nie znosi sprzeciwu. Mówię to jako Polak, jako poseł, ale przede wszystkim jako człowiek, który z bliska widzi, jak wygląda rozbijanie państwa od środka przy pomocy „europejskich wartości”.

Ne hagyjátok, hogy az eurokraták ellopják az országotokat!
Dariusz Matecki lengyel képviselő felhívása a magyar néphez

Kedves Magyar Testvéreink, Szent István országának fiai és leányai!

Lengyel képviselőként fordulok Hozzátok – olyan emberként, aki az elmúlt években a saját… pic.twitter.com/A87AW7tXIW

— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) May 11, 2025

Unia przestała być wspólnotą – to narzędzie szantażu politycznego

W swoim liście do Węgrów zawarłem ostrzeżenie oparte na naszych własnych, dramatycznych doświadczeniach. Polska była przez lata atakowana przez instytucje Unii Europejskiej z naruszeniem wszelkich zasad, na jakich ta Unia miała funkcjonować. Bez podstawy prawnej, z całkowitym pominięciem traktatów, blokowano nam środki unijne tylko dlatego, iż wybraliśmy rząd, który nie chciał podporządkować się Berlinowi i Brukseli. Celem nie była „obrona praworządności”. Celem było obalenie konserwatywnego rządu i wprowadzenie do władzy Donalda Tuska – lojalnego wykonawcy niemieckiej wizji Europy. Kiedy dziś Wam – Węgrom – grożą podobne sankcje i naciski, nie miejcie złudzeń: to ta sama operacja. Schemat się nie zmienia, zmieniają się tylko kraje, które mają być złamane.

Rządy Tuska to zapaść państwa i upadek instytucji

Po półtora roku rządów Donalda Tuska Polska znajduje się w stanie głębokiego kryzysu. Wielkie inwestycje, które miały wzmacniać naszą niezależność gospodarczą – jak Centralny Port Komunikacyjny czy rozbudowa infrastruktury energetycznej – zostały zatrzymane lub zamrożone. Spółki Skarbu Państwa, które pod rządami Zjednoczonej Prawicy przynosiły rekordowe zyski i inwestowały w rozwój, dziś są drenowane i zarządzane przez ludzi lojalnych wobec układu politycznego, ale niekompetentnych. Jednocześnie rozpoczęto brutalną czystkę polityczną. Aresztuje się posłów opozycji, wyprowadza z Sejmu ludzi mających immunitet, próbuje się zniszczyć niezależnych prokuratorów i sędziów. Ja sam jestem jednym z tych, których obecna władza postanowiła uciszyć – przez sfabrykowane zarzuty, przez medialne nagonki, przez aparat państwowy używany jak kij do bicia przeciwników.

Dziękuję Węgrom za odwagę i solidarność

Szczególne miejsce w moim liście zajmuje podziękowanie dla narodu węgierskiego za udzielenie azylu politycznego byłemu ministrowi Marcinowi Romanowskiemu. Była to decyzja odważna, suwerenna i jednoznacznie świadcząca o tym, iż Węgry nie poddają się presji z zewnątrz. Dla nas – Polaków, którzy pamiętają solidarność 1956 roku, walkę o wolność w latach komunizmu i wzajemne wsparcie w Unii Europejskiej – ten gest znaczy bardzo wiele. Pokazaliście, iż choćby w dzisiejszej Europie możliwa jest polityka oparta na zasadach, a nie na dyktacie silniejszych. W obliczu tego, co dziś dzieje się z opozycją w Polsce – próbą całkowitego jej rozbicia i eliminacji – Wasza postawa to nie tylko sygnał wsparcia, ale również przykład odwagi.

Donald Tusk to nie Polska. Polacy pamiętają i kochają Węgrów

W swoim liście podkreśliłem wyraźnie: Donald Tusk to nie Polska. On reprezentuje interesy Berlina i brukselskich elit, nie głos polskiego narodu. My, Polacy – ci, którzy wierzą w wolność, tradycję i tożsamość narodową – jesteśmy z Wami. Pamiętamy o naszej wspólnej historii. O tym, iż Węgrzy i Polacy zawsze wspierali się w najtrudniejszych momentach. I nie chcemy, byście stali się kolejnym łupem eurokratów, kolejną ofiarą „europejskiego projektu”, który z Europy narodów próbuje zrobić bezduszne biurokratyczne imperium.

Nie jesteście sami. Bądźmy razem, póki jeszcze możemy decydować sami o sobie

List wysłałem do kilkudziesięciu redakcji i organizacji konserwatywnych na Węgrzech. Otrzymały go redakcje takie jak Magyar Nemzet, Mandiner, PestiSrácok.hu, Hungarian Conservative, a także biura europosłów Fideszu i inne struktury polityczne oraz społeczne. To nie tylko gest polityczny. To także symbol braterstwa i wspólnego losu. Europa nie musi być podzielona na „stare” i „nowe” państwa członkowskie, podporządkowane jednej centrali. Może być Europą silnych narodów, które nawzajem się wspierają i nie pozwalają sobie odebrać głosu.

Wzywam Was, Węgrzy, byście trwali w obronie swojej suwerenności. Wzywam do solidarności między narodami, które jeszcze wierzą, iż demokracja to nie tylko głosowanie, ale przede wszystkim możliwość rządzenia się według własnych wartości. Nie dajcie eurokratom ukraść swojego państwa. My – Polacy, którzy przeszliśmy już ten dramatyczny proces, stoimy u Waszego boku.

Dariusz Matecki
Poseł na Sejm RP

Stare nagranie, które warto obejrzeć w tym kontekście:

Idź do oryginalnego materiału