Posady dla swoich w państwowej spółce. Poseł: Nie z jednej partii

3 godzin temu
Zdjęcie: Kolektura Lotto. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz


Ministerstwo Aktywów Państwowych bada sprawę zmian w zarządzie Totalizatora Sportowego. Tymczasem głos zabrał poseł Marcin Józefaciuk.



Zmiana władzy w kraju oznaczała wymianę kadr w Totalizatorze Sportowym. Bardzo lukratywne posady otrzymały osoby powiązanie politycznie z nowym rządem. Wśród beneficjentów są lokalni działacze PO, PSL i Lewicy. Dziennikarze zaczynają pytać o sprawę przedstawicieli obozu koalicji 15 października.

Józefaciuk: Nie z jednej partii

W programie Sedno Sprawy Radia PLUS o sprawę został zapytany poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk. Jacek Prusinowski zwrócił uwagę, iż według zapowiedzi polityków ówczesnej opozycji w kampanii wyborczej po wygraniu wyborów miało być inaczej, a jest tak, jak zawsze było w III RP – kolejna władza, kolejne stanowiska dla swoich.


– Ja jako poseł za bardzo nie mam wpływu na to – powiedział poseł. Na uwagę, iż mógłby podjąć interwencję poselską, odparł, iż jest to rzecz nowa, o której dopiero się dowiadujemy. – Najpierw musimy przegryźć tę sprawę, żeby gdzieś nie zrobić błędu. Ja zawsze jestem orędownikiem umiejscawiania osób, które są merytoryczne na miejsca, które potrzebują merytorycznych specjalistów – zaznaczył.


Dziennikarz wymienił kilka przykładów obsadzonych osób ewidentnie powiązanych z PO, PSL, na co parlamentarzysta KO odparł: – Zawsze można ludzi w pewnym momencie gdzieś tam wyłączyć.


– Ale wszyscy? – zwrócił uwagę dziennikarz.


– Proszę zwrócić uwagę, iż nie z jednej partii. To jest rzecz numer jeden – oznajmi Józefaciuk, wywołując śmiech prowadzącego.


Polityk dodał, iż obsada powinna zależeć od podstaw merytorycznych i kompetencji, zaznaczając, iż nie wie, jak konkretnie wyglądały konkursy na te posady.

Nowa władza, nowi dyrektorzy w Totalizatorze Sportowym

Totalizator Sportowy ma nowych dyrektorów w 13 regionach Polski. Osoby na tych stanowiskach mogą zarobić choćby ponad 20 tys. zł miesięcznie – podał w poniedziałek Onet. Totalizator to spółka, która w pełni należy do Skarbu Państwa i podlega Ministerstwu Aktywów Państwowych. W 2023 r. osiągnęła przychody w wysokości ponad 52 mld zł i zarobiła 353 mln zł.


"Kadrowa miotła nowego rządu dotarła tu w lutym 2024 r. Wtedy to z funkcji odwołany został dotychczasowy prezes Olgierd Cieślik. Na jego miejsce niedługo trafił Rafał Krzemień, doświadczony menedżer, wcześniej pełniący kierownicze stanowiska m.in. w Poczcie Polskiej, Polskim Holdingu Nieruchomości, czy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W krótkim czasie odnowiony został cały zarząd Totalizatora" – opisuje Onet.


"W Totalizatorze Sportowym od początku roku zostali odwołani wszyscy dyrektorzy oddziałów terenowych — łącznie 17 osób. W znacznej części — choć nie w całości — były to osoby, które objęły te stanowiska w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ich fotele nie pozostały długo puste. Nowi dyrektorzy pojawili się w 13 regionach. W większości są to działacze partyjni i osoby związane z obecnym obozem władzy" – czytamy. Według nieoficjalnych ustaleń, otwartych konkursów na dyrektorskie stanowiska nie było. Są za to polityczne konotacje.


Czytaj też:"Sprawa jest poważna". Ministerstwo reaguje na doniesienia o Totalizatorze SportowymCzytaj też:Lukratywne stanowiska dla obozu władzy. Zandberg: Nie wiecie komu kibicujecie?
Idź do oryginalnego materiału