Ostrowscy radni dali zielone światło dla budowy elektrociepłowni miejskiej. Rada miejska zgodziła się poręczenie kredytu przeznaczonego na budowę przyszłej instalacji do spalania odpadów i jednoczesnej produkcji taniego ciepła systemowego oraz energii elektrycznej.
Całkowity koszt budowy Elektrociepłowni Ostrów ma wynieść prawie 220 mln zł, przy czym aż 98 mln zł to preferencyjna pożyczka z NFOŚiGW. Do zamknięcia finansowania potrzebny jest jednak skomplikowany montaż finansowy obejmujący między innymi poręczenie kredytu o wartości ponad 83 mln zł - mówi zastępca prezydenta miasta, Mikołaj Kostka.
"Zaproponowaliśmy instytucji finansującej, czyli Narodowemu Funduszowi Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska, aby umożliwił nam poręczenie 50% pożyczki bezpośrednio ze strony miasta, a drugie 50% poręczą solidarnie spółki RZZO, MZO i Wodkan. Te czynności po stronie spółek w zasadzie już się dokonały".
Mikołaj Kostka wylicza korzyści z nowej elektrociepłowni dla miasta.
"Poza nowymi miejscami pracy, podatkami, czy przyszłymi zyskami spółki celowej, która będzie realizowała inwestycję, bez wątpienia głównym atutem tej inwestycji będzie komponent, który będzie tam spalany. To dzisiejszy RDF, a późniejszy pre-RDF, z którym spółka RZZO ma w tej chwili ogromny problem. Wpływa to na wysokość kosztów działania spółki, a w efekcie na wysokość opłat za śmieci od mieszkańców. Ważna jest także kwestia taniego nośnika energii elektrycznej, produkowana z odpadów".
Nowoczesna instalacja ma produkować rocznie ok. 11 100 MWh energii elektrycznej, ok. 176 000 GJ ciepła, co odpowiada rocznemu zużyciu około 3 500 gospodarstw domowych. Przepustowość instalacji wyniesie 22 000 Mg odpadów rocznie. Rocznie na spłatę kredytu miasto będzie musiało zablokować w budżecie 7 mln zł.

Autor:



















