Polacy nie dali się nabrać. PiS chciał uwikłać ludzi idących na niedzielę palmową w demonstracje polityczną, tymczasem pojawiła się garstka ludzi, głównie polityków PiS. Na zdjęciu Marek Gróbarczyk, poseł PiS, z garstką ludzi maszeruje po centrum Warszawy.
Plan Kaczyńskiego jak zwykle nie wypalił. Ludzie nie chcą wikłać się w politykę w połączeniu z wiarą, to wszystkich odrzuca od kościoła, który jest najsłabszy w swojej historii. Komuniści nie wyrządzili wierze tyle złego co PiS.
A same “marsze”? Słabo! Instytucje państwowe miały delegować ludzi, udział wojska, policji… I nic. Na demonstracjach, które miały dać PiS rzekome poparcie, pojawiło się bardzo mało osób. W samej Warszawie ciężko doliczyć się 100 osób poza tymi, którzy przyszli bo musieli i poza działaczami PiS.
Mina posła Gróbarczyka wyraźnie niezadowolona a oczka jakieś zmrużone i podkrążone, interesujące co się działo wczoraj wieczorem… Niebiosa również nie sprzyjają PiS. Deszcz, chmury, zimno. Fałszywy obrońca papieża, Kaczyński, znowu poniósł porażkę.