Porażka Kaczyńskiego: Izba Kontroli Nadzwyczajnej poza systemem UE, WSA w Warszawie: KRS jest upolityczniona, a skarga PiS bezzasadna

3 dni temu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał przełomowe uzasadnienie wyroku w sprawie skargi złożonej przez PiS na działanie Ministra Finansów Andrzeja Domańskiego. Chodziło o niewypłacenie brakującej kwoty dotacji podmiotowej dla partii. Jednak to nie tylko o same pieniądze chodzi. WSA wprost zakwestionował status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Zdaniem sądu, należy jednoznacznie stwierdzić, iż Izba ta została obsadzona w sposób wadliwy. Skład osobowy izby pochodzi bowiem w całości z nominacji osób wyłonionych przez obecną Krajową Radę Sądownictwa – organ, który w ocenie sądu nie spełnia wymogu niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Jak podkreśla sąd, taka ocena ma podstawy w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Wyrok zawiera mocne stwierdzenie: Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie należy do systemu sądowego państwa członkowskiego UE. To oznacza, iż wyroki tej izby nie mogą być uznawane za wydane przez sąd w rozumieniu prawa unijnego, zwłaszcza tam, gdzie mogą one dotyczyć stosowania lub wykładni prawa UE.

WSA wskazał także, iż niezależność sądów nie jest wartością wybiórczą, ale stanowi nienaruszalną zasadę prawa unijnego – i każdy organ mający status sądu musi jej bezwzględnie przestrzegać.

W kontekście skargi PiS na ministra Domańskiego, który – według partii – bezprawnie wstrzymał wypłatę pełnej dotacji, sąd uznał te zarzuty za bezzasadne. Tym samym oddalił roszczenia ugrupowania i nie podzielił jego interpretacji przepisów.

Uzasadnienie WSA to kolejny mocny głos w debacie o legalności i legitymacji instytucji powołanych w wyniku kontrowersyjnej reformy sądownictwa, zapoczątkowanej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Podważa ono nie tylko konkretne decyzje personalne, ale fundamentalnie kwestionuje możliwość uznania wyroków Izby Kontroli Nadzwyczajnej za sądowe w rozumieniu prawa europejskiego.

Wyrok nie tylko zamyka sprawę finansową, ale zostawia otwartą i niewygodną dla wielu kwestię: czy cały segment polskiego sądownictwa – zbudowany po 2018 roku – może w ogóle uchodzić za legalny z punktu widzenia prawa europejskiego?

Idź do oryginalnego materiału