Porażająca skala. Siemoniak ujawnił, ile osób inwigilowano Pegasusem

1 tydzień temu
Tomasz Siemoniak ujawnił, jak wyglądała skala wykorzystywania Pegasusa przez służby specjalne. Specjalne pismo w tej sprawie przekazał Adamowi Bodnarowi. – Według tego, co przekazaliśmy ministrowi sprawiedliwości jako służby, nieco ponad 500 osób – powiedział.


Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na antenie TVN24 potwierdził, iż system Pegasus był wykorzystywany wobec ponad 500 osób.

– Według tego, co przekazaliśmy ministrowi sprawiedliwości jako służby, nieco ponad 500 osób. Zobaczymy, w jaki sposób ujął tę informację minister sprawiedliwości, bo to on jest gospodarzem tego dokumentu – powiedział.

– Tak formalnie ta informacja prokuratora generalnego dotyczy ubiegłego roku, ale postanowił w związku z nadzwyczajną sytuacją inwigilacyjną pokazać, jak to wyglądało też w poprzednich latach – dodał.

Obecnie trwa śledztwo dotyczące wykorzystywania systemu szpiegowskiego. W ostatnich dniach śledczy wezwali do stawiennictwa pierwsze 31 osób. To właśnie one były dotknięte nadzorem operacyjnym służb.

Z nieoficjalnych ustaleń TVN24 wynika, iż jedną z osób, która otrzymała list z prokuratury jest posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Łośko. Siemoniak wyjaśnił, iż rolą Adama Bodnara będzie przeanalizowanie, jaka była intensywność używania tego systemu oraz jak było ono wykorzystywane w śledztwie.

– Nas interesowały te osoby, postępowania, śledztwa, o co chodziło w tych sprawach. Niech komisja śledcza, czy prokurator generalny zobaczy jakąś tendencję w tym. To dla nas nie miało większego znaczenia, czy w tym roku tyle, czy w innym. Liczyło się, czy to było uzasadnione, z czym było związane i jak to było potem wykorzystywane w śledztwie – przekazał.

Tomasz Siemoniak potwierdza, dlaczego Polsce cofnięto licencje na Pegasusa


Warto podkreślić, iż specjalne pismo w sprawie wykorzystywania Pegasusa otrzymał Szymon Hołownia. Adam Bodnar wyjaśnił w nim marszałkowi skalę działań podjętych przy pomocy tego urządzenia.

Quiz: 50 pytań o wszystko


Siemoniak przyznał, iż zdarzały się uzasadnione przypadki używania Pegasusa. Wówczas chodziło o podejrzenie terroryzmu i kwestie kontrwywiadowcze. – Po to powstał Pegasus, po to państwo Izrael, firmy izraelskie go wynalazły, żeby właśnie w takich sytuacjach je stosować – powiedział na antenie TVN24.

Minister przypomniał jednak, iż ostatecznie doszło do cofnięcia Polsce licencji na wykorzystywanie tego systemu szpiegowskiego. – Stąd potem cofnięcie licencji, nie tylko Polsce, bo w wielu krajach pokusa polityków, żeby tego używać przeciw niewygodnym politykom, adwokatom, sędziom, prokuratorom była zbyt duża – skomentował.

Idź do oryginalnego materiału