Poprzednie władze ukryły deficyt w kasie miasta. Dziś brakuje na wynagrodzenia. Sprawa ma trafić do prokuratury

ekspresjaroslawski.pl 3 tygodni temu

W budżecie na rok 2024 przygotowanym za kadencji Waldemara Palucha ukryto deficyt na poziomie ponad 17,6 mln zł. Skutkuje to tym, iż w jednostkach miejskich braknie pieniędzy na wynagrodzenia za listopad i grudzień tego roku. Konieczne są działania naprawcze, by tym jednostkom zapewnić byt w ostatnim okresie roku. Ponadto poprzednia skarbnik nie przekazała następczyni dostępu do systemu, który zawierał takie dane. Takie są wnioski z audytu wewnętrznego przeprowadzonego w Urzędzie Miasta Jarosławia. Burmistrz Marcin Nazarewicz zlecił audyt zewnętrzny i zapowiada zgłoszenie sprawy do prokuratury. Dyskusja o tym zdominowała sesję Rady Miasta Jarosławia, która odbyła się w poniedziałek, 26 sierpnia. Przed przedstawieniem wyników audytu burmistrz Marcin Nazarewicz przypomniał radnym, iż niedługo po objęciu urzędu informował o rozmowach z dyrektorami jednostek miejskich i niepokojących informacjach, iż w budżecie na 2024 rok może brakować około 20 mln zł. Dlatego też zlecił audyt wewnętrzny. Wyniki tego audytu przedstawiła podczas sesji Małgorzata Olejarz, audytor wewnętrzny UM. Jak mówiła, podczas konstruowania budżetu na rok 2024, w dniu 31 października 2023 roku zwołano spotkanie z burmistrzem i skarbnikiem, na którym to spotkaniu kierownicy jednostek otrzymali ustne polecenie, aby zmniejszyć w projekcie budżetu bieżące wydatki rzeczowe o 20 procent. – Między 31 października a 3 listopada pani skarbnik (była skarbnik Anna Gołąb – przyp. redakcji) telefonicznie poinformowała kierowników jednostek, iż te cięcia są niewystarczające i mają obowiązek zmienić w swoich projektach budżetu również środki na wydatki osobowe i pochodne – mówiła audytor. Cięcia w

Idź do oryginalnego materiału