Każdy dzień w Syrii przynosi teraz coś nowego. Agencja Reutera udostępniła nagranie jednego z mieszkańców Damaszku, który uwiecznił telefonem ponure odkrycie na obrzeżach miasta. Na jego nagraniu widać fragment dzielnicy Tadamon, gdzie znaleziono masowe groby i paszporty ofiar reżimu Asada. Wśród zakopanych pod ziemią były też dzieci. Syryjczycy twierdzą, iż jest to miejsce "usiane kośćmi". Rzezie w Tadamon trwały przez ostatnie lata. Według Reutera, lokalni mieszkańcy twierdzą, iż regularnie widywali syryjskie siły bezpieczeństwa przywożące mężczyzn na to miejsce, słyszeli serie strzałów i czuli zapach palonego ciała. Damaszek pozostaje w chaosie. Po upadku reżimu Baszara al-Asada miasto walczy z bezprecedensową niestabilnością. Odkrycie masowych grobów w Tadamon i innych częściach miasta potęguje atmosferę grozy. Ludzie żyją w poczuciu zagrożenia, a jednocześnie próbują odnaleźć swoich bliskich wśród zaginionych. Droga do stabilizacji wydaje się długa. W Syrii panuje teraz atmosfera niepewności i strachu.