W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 25 w Grudziądzu ponownie przeliczono głosy. I co? O okazuje się, iż wygrał tam Rafał Trzaskowski, a nie – jak wcześniej stwierdzono – Karol Nawrocki. Wszystko przez wyborczą pomyłkę komisji. Cała masa protestów wyborczych Nie milkną echa nieprawidłowości wokół liczenia głosów po drugiej turze wyborów prezydenckich. Okazuje się, iż w niektórych komisjach doszło do pomyłek, na przykład w Krakowie głosy Rafała Trzaskowskiego przypisano Karolowi Nawrockiemu – z korzyścią dla „obywatelskiego” kandydata PiS. Nic więc dziwnego, iż do Sądu Najwyższego trafiają protesty wyborcze. Jeden z nich złożył komitet Trzaskowskiego. Politycy PiS jednak oburzają się, gdy słyszą o potrzebie ponownego przeliczenia części głosów. To nie powinno w ogóle wywoływać kontrowersji, bo tego wymaga szacunek wobec wyborców, którym powtarza się, iż „każdy głos się liczy”. Tymczasem z Nowogrodzkiej słychać narrację, jakoby Donald Tusk i jego partia chcieliby unieważnić wynik wyborów. – Demokracja to szacunek dla werdyktu wyborców. Donald Tusk nie umie przegrywać z godnością. Politycy PO doskonale wiedzą, iż wygrał Karol Nawrocki, a mimo to próbują niszczyć fundamenty państwa, kwestionując wynik wyborów – grzmiał Jarosław Kaczyński, a wtórował mu Mariusz Błaszczak. – Podważanie wyników wyborów przez koalicję 13 grudnia to niszczenie państwa – napisał na platformie X. Głosy się zgadzają, ale pomylili