Ponad 900 kotłów na pellet zawieszone na liście ZUM. Rząd rozmawia o skandalach „Czystego Powietrza”

2 godzin temu

Wykonawcy „Czystego Powietrza” przez cały czas bez pieniędzy, choć rząd twiedzi, iż wypłacił 11 mld zł. Problemy narastają, a niedawno pojawił się kolejny, przez który ponad 900 urządzeń na pellet zawieszono z listy ZUM.

Obecne posiedzenie komisji ws. „Czystego Powietrze” to już trzecie takie spotkanie w ciagu kilkunastu miesięcy.Było to posiedzenie łączone – Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych i Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

Pieniądze są, ale jakby ich nie było

– Czy według NFOŚiGW wykonawcy Czystego Powietrza to oszuści i spekulanci? – pytał podczas posiedzenia poseł Paweł Sałek.

Poseł wskazywał, iż MKiŚ tłumaczy się nieuczciwymi wykonawcami, choć w rzeczywistości takie przypadki to zaledwie promil wszystkich wniosków. Ponadto – analizą tych przypadków już teraz zajmuje się Europejska Prokuratura.

Tymczasem Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu, wskazuje, iż wypłaty wyniosły już 11 mld zł. Przedsiębiorcy nie zgadzają się z tym, oczekują na środki choćby od 8 miesięcy.

– Mówicie, iż macie i wypłacacie pieniądze. Tymczasem z rozmów z przedsiębiorcami, beneficjentami i WFOŚiGW dostrzegam wiele problemów. Wydłużacie terminy poprzez żądanie załączania dokumentów, których w regulaminie nie ma – zarzucała posłanka Małgorzata Golińska.

Czytaj też: Paulina Hennig-Kloska: Biogaz i biometan to szansa na zieloną, bezpieczną, niezależną energetykę

W odpowiedzi padła informacja, iż w samej Małopolsce skierowano o prośbę o wyjaśnienia dla 2700 wniosków. Ich łączna kwota to blisko 1 mld zł, a uzupełnienia realizowane są choćby od 6 miesięcy.

– Ustawa o osobach poszkodowanych ws. „Czystego Powietrza” jest być może potrzebna, ale co z oszukanymi przez WFOŚiGW? Co z wykonawcami i beneficjentami? PAS postuluje powstanie stanowisko dla osoby chroniącej poszkodowanych, którzy w starciu z urzędem nie mają szans – mówiła Daria Głosek-Popiołek.

Problemy narastały jednak od dawna, a obecna sytuacja to kwestia eskalacji.

– Wiele problemów programu wynika z tego, jak wyglądał on na koniec 2023 r. Pusta kasa i brak zabezpieczeń dla wykonawców i dla beneficjentów. W pewnym momencie dziennie wpływało 13 000 zapytań do oceny – wskazywał Bolesta. – Łącznie złożono już milion wniosków. Struktura instytucjonalna w 2023 r. nie była przygotowana do takiej ilości. System po prostu był niewydolny. Pracujemy nad tym, WFOŚiGW zatrudnia i szkoli nowych ludzi. Wypłacone zostało już 11 mld złotych i to jest ogromna kwota, zaległości wciąż są, ale za 2024 r. zostało 4% zaległości. Procedury trwają, chcemy dalej te pieniądze wypłacać. Trwa też procedura oceny programu w Komisji Europejskiej i ona także nas paraliżuje – dodał.

Wiceminister wskazał, iż w tej chwili trwa niespełna 500 postępowań prokuratorskich w sprawie nieuczciwych wniosków. Podkreślono także, iż również tę patologię udało się ukrócić.

– W czerwcu 2024 r. można było montować dowolne urządzenia, w tym także te nie spełniające wymagań jakościowych. To my wprowadziliśmy listę ZUM, aby uniknąć chińskich pomp ciepła – wyjaśniał Robert Gajda, Zastępca Prezesa Zarządu w NFOŚiGW. – 40% wniosków do 2024 r. dotyczyło kotłów na gaz. Teraz – w wyniku dyrektywy EPBD – nie można już dofinansować tych urządzeń. Wobec tego liczba wniosków spadła o ten właśnie wolumen – mówił.

Działania z góry skazane na porażkę

– Ten program od początku był autoreklama przedstawioną na slajdach. Nie miał źródeł finansowania, a najwyższe kwoty dofinansowań były przewidziane dla młodzieńca bez źródeł dochodu, który posiada lokum o dużym metrażu. Tu wszystko było z założenia złe i każde działanie mające ten program usprawnić są skazane na porażkę. Z niespójnego programu zrobił się jeszcze większy potworek ze względu na poprawki. Ale choćby jeżeli umowy były złe, to trzeba ich i tak dotrzymać, państwo nie może bezradnie rozkładać rąk – powiedziała posłanka Gabriela Lenartowicz.

Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego – program był potrzebny, ale w tej chwili nie ma już dla niego zaufania społecznego, o czym świadczy liczba wniosków.

Czytaj też: Współczesne rolnictwo to ogromny konsument energii

– Od dawna PAS apelował o program chroniący przed złą jakością powietrza i wysokimi kosztami wydatków na energię, ale „Czyste Powietrze” jest w kryzysie. Nie odbudujemy zaufania do programu, jeżeli nie odbudujemy zaufania dziesiątek tysięcy gospodarstw domowych, które padły ofiara nieuczciwych wykonawców i państwo polskie – wyjaśniał Andrzej Guła, prezes PAS.

Wskazywał na sytuację ubogich rodzin, które muszą zwracać kwoty rzędu 10-20 000 zł z powodu niedotrzymywania umów przez WFOŚiGW. Za skandal uznał też sposób wstrzymania programu, który bił zbyt gwałtowny i doprowadził do protestów wśród 1000 gmin.

W czasie komisji często podejmowano także kwestię stosowania nowych zasad do starych umów.

– WFOŚiGW znał kwoty realizacji umów. tymczasem w tej chwili stare umowy są rozliczane na zasadach z 2025 r. i cofane są środki, jakich udzielono w ramach dofinansowań – wyjaśniał Karol Łobaczewski, działacz Stowarzyszenia Czystego Powietrza i Energii.

Powstaje więc pytanie – na ile możliwe jest poprawienie sytuacji programu, który jest obarczony coraz gorszą sławą i gubi się w gąszczu własnych przepisów. Spada zaufanie społeczne, sytuacja wykonawców nie zachęca do realizowania umów, a środki są, ale nie u tych, którzy powinni je otrzymać.

936 kotłów na pellet poza listą ZUM

W grudniu pojawiły się kolejne kłopoty z realizacją programu „Czyste Powietrze”.

Czytaj też: Pellet bardziej emisyjny od węgla? Spokojnie, to tylko dezinformacja

Dwa tygodnie temu z listy ZUM zniknęło 855 kotłów. W tym tygodniu do listy dołączono kolejne, łącznie jest ich już 936. jeżeli do montażu kotła doszło przed zawieszeniem urządzenia – przez cały czas jest ono objęte programem. Zawieszono też 183 kotły zgazowujące drewno, 7 gruntowych pomp ciepła i 299 pomp ciepła powietrze/woda.

Decyzja o wykreśleniu urządzeń podyktowanych została tym, iż okres przejściowy związany z uzupełnieniem wpisów w bazie EPREL dobiegł końca. Chodzi o zarejestrowanie urządzenia w unijnej bazie danych etykiet energetycznych. Chodzi o etykietowanie energetyczne produktów i zebranie danych o parametrach technicznych. Te dane należy przekazać do IOŚ-PIB. Producenci, którzy nie dopełnili tych zadań, zostali tymczasowo wykreśleni z listy ZUM.

Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj za darmo w internecie!

Idź do oryginalnego materiału