W miejscu, gdzie działało prezydenckie kino, tzw. teatr familijny, Donald Trump buduje luksusową salę balową. To właśnie tam George W. Bush ćwiczył przemówienia, Barack i Michelle Obamowie mieli tradycję piątkowych wieczorów filmowych, a Jimmy Carter oglądał filmy niemal co drugi dzień. Nixon w kółko puszczał tam Pattona, a Trump ironicznie zaczął od Gdzie jest Dory?, akurat w weekend, gdy wprowadzał zakaz wjazdu dla obywateli kilku państw muzułmańskich. Po tym kinie nie ma już śladu. Zamiast niego i innych pomieszczeń ma stanąć sala na tysiąc osób, większa niż ta w Pałacu Buckingham, warta 300 milionów dolarów. Całość mają finansować sponsorzy: Amazon, Google, Meta, Apple, Lockheed Martin i inni technologiczni giganci notowani na giełdzie NASDAQ. Dla krytyków to nie projekt architektoniczny, tylko pomnik ego. Ale czy to naprawdę tylko sala?
- Strona główna
- Polityka światowa
- „Pomnik ego” w Białym Domu? Nowa inwestycja Trumpa
Powiązane
Karol III oficjalnie pozbawił swojego brata tytułu księcia
1 godzina temu
Rząd Petra Fiali złożył dymisję. Władzę obejmie Babisz
1 godzina temu
Polecane
PILNE! Zaginął Ryszard Góra, mieszkaniec Oświęcimia
38 minut temu
Wojna w Ukrainie. Ostatnie atuty Putina
2 godzin temu

1 dzień temu











