Polskie miasto musi mieć Strefę Czystego Transportu. Będzie kłopot ze starymi autami

2 godzin temu
Jeszcze parę dni temu mieszkańcy Katowic odetchnęli z ulgą, bo wydawało się, iż Strefy Czystego Transportu (SCT) jednak nie będzie. Niestety Komisja Europejska skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE. Władze miasta zostały zobligowane do wprowadzenia strefy, choć nie zgadzają się z tą decyzją.


SCT w Warszawie już działa, a od 1 stycznia 2026 roku rewolucja czeka kierowców w Krakowie. Dla właścicieli starszych samochodów (generalnie takich ponad 10-letnich) oznacza to spore utrudnienia związane np. z płaceniem za wjazd do centrum (a stawki będą rosnąć w kolejnych latach). Ograniczenia dotyczą przede wszystkim pojazdów, które nie spełniają odpowiednich norm emisji spalin Euro 4 i 6.

Przeniesienie czujnika z autostrady nic nie dało. Miasto zrobiło to za późno


W Katowicach (podobnie jak w innych wspomnianych aglomeracjach) przekroczone zostały normy dwutlenku azotu (NO2). Władze miasta zbyt późno zauważyły, iż stacja monitorująca jakość powietrza znajdowała się przy autostradzie A4. To mogło zawyżać wyniki dla całej Aglomeracji Górnośląskiej, a przecież SCT nie dotyczy takich tras tranzytowych.

W marcu 2025 roku stację przeniesiono na ulicę Dudy-Gracza. Magistrat informował Ministerstwo Klimatu i Środowiska o "przeniesieniu stacji pomiarowej jakości powietrza z lokalizacji przy autostradzie na miejsce, które w sposób miarodajny odzwierciedla warunki typowe dla ruchu miejskiego".

Przez kolejne miesiące urzędnicy z Katowic nie otrzymali odpowiedzi, więc uznali, iż już po problemie. Do tego aktualne pomiary nie wskazują przekroczeń poziomu dopuszczalnego dla NO2. Unia jednak wskazała na poprzednie dane, czyli sprzed przesunięcia stacji pomiarowej.

"Mimo to Komisja Europejska ocenia sytuację według danych z roku 2024 i oczekuje wdrożenia przez polskie miasta dodatkowych działań, w tym Stref Czystego Transportu, niezależnie od faktu, iż miasto nie odnotowuje w tej chwili przekroczeń norm NO2" – czytamy na stronie miasta.

Katowice muszą wprowadzić Strefę Czystego Transportu. Wymaga tego Unia


Magistrat otrzymał pismo z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w którym "wskazano, iż lokalizacja punktu pomiarowego nie zwalnia z obowiązku utworzenia Strefy Czystego Transportu, a samo wprowadzenie strefy jest najważniejsze dla wypłaty środków z KPO na rzecz kraju".

SCT zostały wpisane do polskiego prawa jako "obowiązkowy element planów ochrony powietrza dla aglomeracji, w których odnotowano przekroczenia", a "Komisja oczekuje pełnej zgodności i realizacji działań wskazanych w planach ochrony powietrza – niezależnie od obecnych wyników pomiarów".

Kiedy Strefa Czystego Transportu w Katowicach? Raczej nie będzie odległy termin


Uchwała intencyjna ma trafić pod głosowanie radnych już na najbliższej sesji rady miasta (18 grudnia). Miasto zapewnia, iż "wszelkie działania będzie prowadzić w taki sposób, by – jak zawsze – możliwie najlepiej chronić interesy mieszkańców, dbając zarówno o jakość powietrza, jak i komfort codziennego życia".

Nie ma jeszcze mowy o konkretnej dacie wprowadzenia SCT w Katowicach, ale nie trzeba będzie na to długo czekać. Zresztą miasto już rozpoczęło prace analityczne, których celem jest "przygotowanie założeń Strefy Czystego Transportu", "przedstawienie wariantów, które ograniczą uciążliwości dla mieszkańców" i przeprowadzenie konsultacji społecznych.

Idź do oryginalnego materiału