Polski sędzia poprosił o azyl na Białorusi

3 tygodni temu

Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił w poniedziałek władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Szmydt wystosował ten apel podczas konferencji prasowej w Mińsku - powiadomiła państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA.


Sędzia oznajmił, iż był zmuszony opuścić Polskę w związku z brakiem zgody na działania władz w Warszawie. Szmydt powiadomił o prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł w powodu swojej "niezależnej postawy politycznej".

"Dlaczego do państwa przyjechałem? jeżeli chodzi o sytuację w moim kraju - jest to wyraz protestu przeciwko temu, jak jest prowadzona polityka Polski wobec Białorusi i wobec Rosji" - powiedział Tomasz Szmydt podczas konferencji prasowej w Mińsku, cytowany przez rosyjską agencję informacyjną TASS. Wypowiedzi sędziego spisał Onet.

"Tak, proszę o status uchodźcy politycznego" - Szmydt podkreślił w odpowiedzi na doprecyzowujące pytanie TASS, zaznaczając, iż na razie "jest to wniosek nieoficjalny".

Podczas konferencji Szmydt odczytał oświadczenie o swojej rezygnacji z funkcji sędziego. Jak podkreślił, w kraju Alaksandra Łukaszenki "chciałby odpocząć". "Chciałbym pokazać mieszkańcom państw europejskich Białoruś tak, jak ją widzę jako obcokrajowiec. To bardzo przyjazny kraj" - powiedział.

Zamieszany w aferę hejterską

Onet przypomina, iż Tomasz Szmydt to jeden z bohaterów ujawnionej przez ten portal afery hejterskiej.

"Jego była żona Emilia Szmydt była sygnalistką, która pomogła ujawnić działania zespołu ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka" - czytamy.

Źródło: PAP/Onet

Idź do oryginalnego materiału