Polski językiem urzędowym w bardzo odległym kraju. Jest oddalony o 10 tys. km

Zdjęcie: Fot. Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl


Język polski jest językiem urzędowym nie tylko w naszym kraju, ale także poza jego granicami. W dodatku w kraju, który oddalony jest od nas o 10 tysięcy kilometrów. Jak to się stało?
Język polski w Brazylii: Język polski został jednym z języków urzędowych w gminie Aurea w stanie Rio Grande do Su (Brazylia). Niewykluczone jednak, iż dołączą do niej kolejne, ponieważ projekt został przekazany do innych miejsc, w których znaczący odsetek stanowią potomkowie polskich emigrantów. o ile zostanie on zaakceptowany, pomysł zainicjowany przez polonijnego działacza Fabricia Vicroskiego (Wichrowskiego) dotrze do kolejnych gmin - poinformowało Stowarzyszenie Wspólnota Polska.


REKLAMA


Dziedzictwo kulturowe: W planach znajduje się inicjatywa, aby język polski został wpisany na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, co zobowiązałoby Brazylię do jego zachowania. "To niewątpliwy dowód uznania dla wkładu naszych rodaków w rozwój społeczny i kulturalny Brazylii, a zwłaszcza miejsc, w których diaspora potomków polskich emigrantów - często z drugiej połowy XIX wieku - jest najliczniejsza" - napisało Stowarzyszenie Wspólnota Polska.


Zobacz wideo Przyszły kanclerz granice zamknie, ale czy je też przekroczy?


Ile osób mówi po polsku? Według Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego liczbę osób, które posługują się językiem polskim, można szacować na ponad 45 milionów, z czego 38 milionów mieszka w Polsce. "Językiem polskim posługują się liczne grupy Polaków lub osób polskiego pochodzenia, często już od kilku generacji zamieszkałych poza granicami Polski, m.in. w USA, Kanadzie, Australii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, a także w Białorusi, Kazachstanie, na Litwie i w Ukrainie".
Skąd Polacy w Brazylii? Pierwsi Polacy do Brazylii trafili jeszcze w XVII wieku, do masowej emigracji doszło jednak dopiero ok. dwustu lat później. "Gorączka brazylijska" była spowodowana wieloma czynnikami - wzrostem demograficznym, biedą, rozwojem gospodarczym, ale też sytuacją polityczną - Polska była pod zaborami, a to wiązało się z prześladowaniami w kraju. Brazylia chętnie przyjmowała wówczas migrantów, przybysze dostawali ziemię, udzielano im korzystnych kredytów, chcieli bowiem zaludnić niezagospodarowaną część kraju - w szczególności na południu. Więcej ciekawostek znajduje się w artykule: "To 'najbrzydsze' miasta w Polsce. Pierwsze od lat nazywają 'wymarłym'".Źródła: Stowarzyszenie Wspólnota Polska, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Muzeum Historii Polski