
Dominik Tarczyński uderzył w Madonnę. Poszło o Donalda Trumpa
Europoseł Dominik Tarczyński odpowiedział na wpis Madonny, w którym piosenkarka skrytykowała amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. W swoim poście rodzimy polityk dwukrotnie użył niecenzuralnego słowa, a także polecił królowej POP wyprowadzkę do Kanady lub Meksyku.
W piątek Madonna opublikowała w serwisie X wpis, w którym krytycznie odniosła się do polityki Donalda Trumpa. „Myślałam, iż ten kraj (Stany Zjednoczone – red.) został zbudowany przez Europejczyków, uciekających od życia pod rządami króla, chcących założyć Nowy Świat rządzony przez lud” – przyznała amerykańska gwiazda.
I thought this country was built by
Europeans, escaping living under the rule of a King, to establish a New World governed by the people.
Currently we have a president who calls Himself.
Our King
If this is a joke,
I’m not laughing pic.twitter.com/SKblEYiRo1
— Madonna (@Madonna) February 21, 2025
„Obecnie mamy prezydenta, który sam nazywa siebie naszym królem. jeżeli to żart, to mnie nie bawi” – podkreśliła 63-letnia artystka. Madonna nawiązała tym samym do słów republikanina, odnoszących się do decyzji o zniesieniu opłat za wjazd do Nowego Jorku.
ZOBACZ: „Nowy Jork uratowany”. Donald Trump triumfuje po zablokowaniu opłat za wjazd do miasta
Dominik Tarczyński zaatakował w sieci Madonnę. Padły niecenzuralne słowa
Jego wpis brzmiał dokładnie: „Opłaty za wjazd są martwe (nie będą funkcjonować – red.). Manhattan i cały Nowy Jork zostały uratowane. Niech żyje król„. Biały Dom opublikował natomiast w mediach społecznościowych grafikę, ukazującą prezydenta USA w koronie.
Do postu piosenkarki w niecenzuralny nawiązał europoseł Dominik Tarczyński (PiS). „Nie obchodzi nas ani trochę twoje szaleństwo. Amerykanie znów przemówili. Idź się (…), tak jak to robisz na scenie za pieniądze. BTW: Jeśli ci się nie podoba, przeprowadź się do Kanady albo Meksyku” – napisał polityk.
ZOBACZ: „Trolling” Zełenskiego. Ekspert wskazuje taktykę Donalda Trumpa
Przypomnijmy: ustanowienie opłat za wjazd na nowojorski Manhattan miało na celu odkorkowanie miasta i zachęcenie do korzystania z transportu publicznego. Wcześniej kierowcy musieli bowiem płacić za wjazd 9 dolarów w godzinach szczytu i 2,25 dolara w pozostałych porach. Decyzja Donalda Trumpa zmienia te zasady, a sposób w jaki ją zakomunikował wywołał wiele kontrowersji.

nn/sgo / Polsatnews.pl
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!