Polski bokser po spotkaniu Trump-Zełeński: Ja bym mu krzesłem przyj***ał

1 dzień temu
fot. Biały Dom // Fryta 73 / Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0

Wczorajsza rozmowa prezydentów USA i Ukrainy Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełeńskiego w obecności wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych J. D. Vance’a wzbudziła ogromne emocje na całym świecie. Kłótnia w Gabinecie Owalnym była transmitowana w telewizji, stąd błyskawiczne reakcje przywódców europejskich i polityków, którzy – zależnie od własnego poglądu na sytuację – stanęli po stronie prezydenta Ukrainy albo Donalda Trumpa, który okrutnie go zrugał. Głos w sprawie zabrał także znany polski bokser i komentator rzeczywistości – Marcin Najman. W krótkim wpisie pięściarz skrytykował Vance’a stwierdzając, iż na miejscu Zełeńskiego „przyj****by mu krzesłem”.

Świadkami podobnych wydarzeń nie byliśmy od dawna, a być może nigdy. W Gabinecie Owalnym Białego Domu doszło w piątek do zażartej kłótni pomiędzy przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. W rozmowie, która w ciągu kilku minut zamieniła się w awanturę, uczestniczył także wiceprezydent USA J. D. Vance.

Obserwując sytuację, niektórzy eksperci doszli do wniosku, iż to właśnie Vance „podpalił” atmosferę, zarzucając Zełeńskiemu „brak wdzięczności” oraz „brak szacunku” do amerykańskiego prezydenta. To miało zaś rozsierdzić samego Trumpa, który powiedział ukraińskiemu przywódcy, iż „nie ma żadnych kart w ręku” oraz iż swoim zachowaniem „igra z III wojną światową”.

Najmanowi nie spodobało się zachowanie wiceprezydenta USA podczas spotkania z Zełeńskim. „Przy***ałbym mu krzesłem”

Większość europejskich przywódców stanęło w tym sporze po stronie Wołodymyra Zełeńskiego. Zachowanie amerykańskiej delegacji nie spodobało się także znanemu polskiemu bokserowi Marcinowi Najmanowi. Najmana szczególnie rozzłościło zachowanie Vance’a. W wulgarnym wpisie pięściarz ocenił, iż gdyby był w tym czasie w Białym Domu, zrobiłby wiceprezydentowi USA krzywdę!

„No i nie podoba mi się, nie podoba mi się ten Vance. Tak to jest, jak się dopuszcza do stołu rozmów bananowca, który jest ledwo po 40 i niczego jeszcze w życiu poważnego nie przeżył. I ni stąd, ni zowąd wpie***la się w rozmowę dwóch prezydentów, Zełenskiego i Trumpa. Trump później próbuje go z tych opresji ratować, mówi iż „nie, wcale nie mówi głośno”. A na ch** on się w ogóle wpie***la w tę rozmowę? To jest rozmowa dwóch prezydentów, a nie wiceprezydenta z jakimś prezydentem. Powinien siedzieć i słuchać” – skomentował Najman.

Wypowiedź boksera spodobała się jednemu z internautów, który w komentarzu do wpisu stwierdził, iż chciałby, aby Najman „siedział tam zamiast Zełeńskiego i wypłacił mu [Vance’owi listwę”.

„Ja bym mu krzesłem przy***ał” – odpowiedział na komentarz bokser.

Idź do oryginalnego materiału