Polska w rozsypce. Nowe taśmy, chaos na granicy i Tusk jak zawsze zdziwiony

1 tydzień temu

Polska w rozsypce? Wracają taśmy, chaos na granicy, niemieckie wpływy – czy ktoś jeszcze kontroluje państwo?

Jeszcze niedawno Polacy mogli mieć nadzieję, iż po wyborach 2023 roku coś się zmieni – iż państwo wreszcie zacznie funkcjonować sprawnie, a obywatele odzyskają zaufanie do instytucji. Niestety, coraz więcej wskazuje na to, iż Polska w rozsypce znów stacza się w kierunku niekontrolowanego chaosu, a powracające demony przeszłości stają się faktem.

„Ujj, dupa i kamieni kupa” – powrót do starej retoryki?

Słynne słowa jednego z ministrów rządu Donalda Tuska sprzed lat – „ujjj, dupa i kamieni kupa” – wciąż odbijają się echem w świadomości wielu Polaków. Wypowiedziane nie w emocjach, a na nagraniach, które trafiły do opinii publicznej, oddawały ówczesne podejście rządzących do państwa. Dziś coraz więcej obywateli ma wrażenie, iż historia się powtarza. Państwo znów zdaje się być w rozsypce, a na dodatek… może być gorzej.

Powrót afery taśmowej? Media mówią jasno: „To dopiero początek”

Dziennikarze śledczy z ogólnopolskich mediów coraz głośniej mówią o nowych „taśmach”, które mają ujawniać kulisy rządów obecnej koalicji. W rozmowach między politykami mają padać nie tylko wulgarne słowa, ale przede wszystkim szokujące deklaracje o układach, wpływach i zagranicznych naciskach. Mówi się, iż nowe nagrania mogą wstrząsnąć opinią publiczną jeszcze bardziej niż te sprzed lat. Czy jesteśmy świadkami początku kolejnej wielkiej afery, która obnaży prawdziwe oblicze władzy?

Zamknięcie tunelu w Świnoujściu w nocy z 13 na 14 czerwca 2025

Granica bez kontroli – chaos, który może mieć tragiczne skutki

Jednym z najbardziej niepokojących sygnałów obecnej sytuacji jest brak jakiejkolwiek kontroli nad sytuacją na granicy zachodniej. Mieszkańcy Świnoujścia i innych miejscowości przygranicznych biją na alarm: niemiecka policja rozstawia punkty kontroli na terytorium Niemiec, zatrzymuje polskie auta, kontroluje obywateli, a jednocześnie… podrzuca imigrantów z powrotem do Polski.

W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się informacje, iż strona niemiecka bez uzgodnień z polskim rządem przetransportowuje imigrantów do Polski – często bez żadnych dokumentów, bez rejestracji, bez jakiejkolwiek koordynacji z polskimi służbami. Tymczasem polski rząd milczy.

Czy to działanie na polecenie Niemiec?

Wśród komentatorów pojawiają się coraz bardziej dosadne teorie – iż obecna polityka rządu Donalda Tuska nie jest przypadkowa. Że brak stanowczości wobec Berlina, brak działań na granicy, zgoda na niemiecką kontrolę informacyjną oraz powrót do „ciepłej wody w kranie” to nie pomyłki, ale część szerszego planu.

– To nie jest nieudolność. To jest świadome rozmontowywanie suwerenności Polski – mówi jeden z publicystów w ogólnopolskim tygodniku. – Tusk realizuje politykę, która ma podporządkować Polskę interesom Berlina. Mówienie, iż Niemcy „coś podrzucają” nie jest metaforą – to literalna prawda. To się dzieje – dodaje.

Państwo bez lidera?

Co najbardziej przeraża obywateli, to poczucie, iż Polska nie ma dziś realnego przywództwa. Rządząca koalicja wydaje się być zajęta głównie konfliktami wewnętrznymi, walką o wpływy i mediami społecznościowymi. Zamiast zarządzania – mamy wrażenie permanentnego kryzysu.

Brakuje reakcji na niepokojące zjawiska. Nie widać strategii wobec imigracji, chaosu granicznego, niepewności geopolitycznej. Zamiast tego mamy festiwal konferencji prasowych, pozorowanych konsultacji i decyzji podejmowanych pod naciskiem mediów.

Świnoujście – Oddajmy przeprawy promowe Niemcom – o ile nie potrafimy nią zarządzać

Media: „Władza nas ignoruje”

Coraz więcej redakcji, choćby tych dotychczas przychylnych rządowi, zaczyna otwarcie mówić o cenzurze i ignorowaniu niewygodnych pytań. Na konferencjach prasowych dziennikarze są selekcjonowani, a przedstawiciele niezależnych redakcji często nie są dopuszczani do zadawania pytań.

Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiają się przecieki z kolejnych instytucji państwowych – urzędnicy ostrzegają, iż wewnętrzne procedury są ignorowane, a chaos i dezorganizacja przybierają na sile.

Polska w szoku – czy wracamy do czasów bezradności?

Wielu Polaków zadaje dziś sobie pytanie: czy jesteśmy jeszcze państwem suwerennym, czy tylko zarządzanym z zewnątrz terytorium, gdzie decyzje podejmowane są nie w Warszawie, ale gdzie indziej? Czy obecny rząd działa na korzyść Polski, czy wbrew jej interesom?

Poczucie destabilizacji rośnie. Gdy na granicy nie ma kontroli, gdy powracają taśmy z wulgarnymi rozmowami polityków, a obywatele nie mogą liczyć na żadną odpowiedź ze strony władzy – trudno mówić o stabilności.

Społeczeństwo mówi: DOŚĆ

W internecie mnożą się apele o działania oddolne. Organizowane są protesty, lokalne społeczności same starają się nagłaśniać problem niekontrolowanej imigracji czy braków w administracji. Pojawiają się grupy obywatelskie monitorujące sytuację na granicy, publikujące nagrania i relacje świadków.

Polacy czują, iż zostali pozostawieni sami sobie. Ale jednocześnie widać rosnącą mobilizację społeczną – ludzie nie chcą już być biernymi obserwatorami.

Czy nadchodzi przełom?

Obserwatorzy sceny politycznej prognozują, iż nadchodzące tygodnie mogą przynieść przełom. jeżeli ujawnione zostaną nowe taśmy, jeżeli media zaczną publikować dokumenty potwierdzające nielegalne działania, może dojść do poważnego kryzysu politycznego. Pytanie tylko, czy Polska zdoła się obronić – czy społeczeństwo zareaguje, czy pogodzi się z rolą państwa bez steru.

Świnoujście potęgą energetyczną? 364 statki z gazem nie mogą się mylić!

Idź do oryginalnego materiału