Polska uniknie wielomilionowej kary. Jest decyzja KE

1 tydzień temu
Komisja Europejska zamknęła procedurę naruszeniową wobec Polski związaną z Krajowym Planem w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. – podało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.



"Komisja Europejska zamknęła procedurę naruszeniową wobec Polski związaną z Krajowym Planem w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. #aKPEiK. To ważny, strategiczny dokument przedstawiający wizję transformacji energetycznej i kontrybucje Polski do unijnych celów klimatyczno-energetycznych na2030 r." – napisał resort na swoim profilu na platformie X.


twitter


Zgodnie z traktatami UE, Komisja może podjąć kroki prawne przeciwko krajowi UE, który nie wdroży prawa UE. Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości, który może nałożyć sankcje finansowe.


W grudniu 2023 r. KE rozpoczęła procedurę naruszeniową wz. z opóźnieniem w przekazaniu przez Polskę KPEiK. 1 kwietnia 2024 r. dokument przekazano KE, a 24 kwietnia 2024 r. zamknięto procedurę naruszeniową, podano także.


Resort wskazał, iż dzięki temu Polska uniknie nałożenia wielomilionowych kar finansowych.

Fala komentarzy po słowach von der Leyen

Przewodnicząca Komisji Europejskiej już kilka dni temu poinformowała, iż istnieją przesłanki do zamknięcia wszczętej w 2017 roku przeciwko Polsce procedury z artykułu 7. KE uważa, iż "nie istnieje już wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności" w naszym kraju. Zapowiedź wywołała wiele ostrych komentarzy.


Szczególnie mocno wypowiadają się politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy tworzyli rząd w czasie, gdy Bruksela uruchamiała przeciwko Polsce procedurę naruszeniową.


"Nie zmienił się ani jeden przepis w jakiejkolwiek ustawie, a atakowanie Polski ze strony KE ustało. Ta wieloletnia szopka nie miała nic wspólnego z praworządnością, a była jedynie politycznym teatrem, by wmówić Polakom i obywatelom innych państw, iż w Polsce stanowi się złe prawo. Takimi fikołkami KE sama potwierdza, iż istotą grillowania Polski przez lata był szantaż i chęć doprowadzenia do zmiany rządu" – ocenił Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości.


Czytaj też:Niemiecki dziennik: UE nagradza Polskę za zmianę kursuCzytaj też:Kosiniak-Kamysz domaga się reformy UE. Chce przesunąć fundusze z KPO
Idź do oryginalnego materiału