Materiał partnerski przygotowany we współpracy z ZPUE w ramach raportu Greenbook2025
W obliczu globalnych wyzwań klimatycznych i unijnej polityki zmierzającej do zeroemisyjności transformacja energetyczna stała się nie tylko koniecznością ekologiczną, ale również biznesową szansą. Na tym polu kluczową rolę odgrywają magazyny energii, bez których trudno wyobrazić sobie dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii.
Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) zapotrzebowanie na moc w systemie wynosi około 30 gigawatów. W kwietniu 2023 r. produkcja z OZE osiągnęła rekordowe 10 GW, zaspokajając aż jedną trzecią zapotrzebowania. Paradoksalnie, ten sukces stał się problemem dla operatora, który musiał redukować produkcję zielonego prądu, aby zapobiec destabilizacji sieci. Podstawowym wyzwaniem energetyki jest zasada równoważenia produkcji i zużycia energii w czasie rzeczywistym. Tradycyjna scentralizowana energetyka była łatwo sterowalna i przewidywalna. Dziś system jest zdecentralizowany, z dużą ilością energii pochodzącej od prosumentów i niesterowalnych OZE. Nadmiar energii może prowadzić do zjawiska określanego jako „odwrotny blackout”. Problem polega na tym, iż w przypadku OZE często popyt mija się z podażą, a nadwyżek nie można wprowadzić do systemu. Bez efektywnego magazynowania energii nie ma szans na dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii. Polski sektor energetyczny intensywnie poszukuje rozwiązań stabilizujących system. W tym kontekście wyróżniają się technologie oferowane przez ZPUE, polską firmę z ponad 35-letnim doświadczeniem w sektorze elektroenergetycznym.
– Magazyny energii to przyszłość, a my już w 2017 r., znając realia sieci elektroenergetycznych i założenia transformacji energetycznej, podjęliśmy strategiczną decyzję o uruchomieniu produkcji wielkomocowych magazynów energii – mówi Krzysztof Jamróz, wiceprezes i dyrektor handlowy ZPUE SA. –Zrobiliśmy to w czasie, gdy rynek jeszcze nie dostrzegał ich potencjału i możliwości– dodaje Jamróz.
Dzisiaj ZPUE SA określane jest prekursorem rynku wielkoskalowych magazynów energii. Ich wyróżnikiem jest innowacyjne oprogramowanie SPS Soft. System pozwala sterować i zarządzać przepływem energii pomiędzy źródłami OZE, minimalizując koszty. Firma wykorzystuje autorskie algorytmy, wspomagane sztuczną inteligencją, gwarantujące najwyższą efektywność systemu. Skrupulatnie przestrzega międzynarodowych norm w obszarze cyberbezpieczeństwa.
Inwestycja w przyszłość
Raport Deloitte wskazuje, iż konieczność integracji OZE z istniejącą siecią zwiększyła roczne nakłady inwestycyjne o 50-70 proc., a mówimy o europejskim rynku szacowanym na 550 mld euro rocznie. W porównaniu z Wielką Brytanią wielkość zainstalowanej mocy w magazynach bateryjnych w Polsce jest w tej chwili 100-krotnie mniejsza. Inwestorzy OZE często spotykają się jednak z odmową wydania warunków przyłączenia z powodu ograniczeń infrastruktury sieciowej oraz klasyfikowania magazynów jako źródła wytwórcze. Jak wyjaśnia Krzysztof Wybrański, dyrektor rozwoju nowych technologii w ZPUE SA, problem polega na tym, iż niekontrolowany przepływ energii z wielu źródeł mógłby zagrażać stabilności całej sieci. Dlatego ZPUE rozwija zaawansowane systemy zarządzania przepływem energii, które stanowią rozwiązanie tego problemu. Wybrański zwraca uwagę, iż wyzwaniem pozostaje również kwestia regulacji prawnych, które często nie nadążają za możliwościami technicznymi. I właśnie w tym miejscu kluczową rolę odgrywają magazyny energii.
– Nasze rozwiązania są w pełni skalowalne, od małych magazynów przydomowych po średniej wielkości jednostki dla firm, które chcą być zeroemisyjne, po te największe – mówi Krzysztof Wybrański.
Dzięki tym rozwiązaniom przedsiębiorstwa mogą kupować energię, gdy jest tania, i wykorzystywać ją w okresach wyższych taryf. Taka inwestycja zwraca się już po 5-7 latach, co więcej, magazyny energii pełnią szereg dodatkowych funkcji, takich jak na przykład kompensacja mocy biernej.
Bezpieczeństwo technologiczne
ZPUE SA może już pochwalić się znaczącymi osiągnięciami w dziedzinie magazynów energii. Firma zainstalowała w Europie ponad 35 przemysłowych magazynów, o mocach od 0,5 do 20 megawatogodzin. W tym roku spółka zamierza osiągnąć 200 mln zł przychodu ze sprzedaży nowych magazynów i stacji ładowania EV, a liczba zapytań ofertowych w tym segmencie wzrosła już dziesięciokrotnie. Wyniki finansowe spółki potwierdzają jej dynamiczny rozwój – w 2024r. sprzedaż przekroczyła 1,5 mld zł, a EBITDA osiągnęła poziom ponad 405 mln zł.
– Naszą filozofią od 35 lat jest samowystarczalność. Dążymy do tego, by większość rozwiązań powstawała lokalnie i była projektowana przez naszych inżynierów – wyjaśnia Wybrański.
Krzysztof Jamróz zwraca z kolei uwagę na wyzwania związane z globalnymi łańcuchami dostaw w sektorze magazynów energii. Na rynku bateryjnym dominują Chiny, a ZPUE SA jest w tej chwili zależna od zakupów zewnętrznych. Zasobniki elektrochemiczne i przekształtniki dwukierunkowe już teraz – we współpracy z europejskimi partnerami –są produkowane w zakładzie we Włoszczowie.
– Co najważniejsze, system sterujący magazynu energii, który jest mózgiem całego urządzenia, powstaje w pełni u nas – podkreśla Jamróz.
Kwestie bezpieczeństwa technologicznego są dla zespołu priorytetem.
– Nie możemy uzależnić się od azjatyckich systemów, których podstawą działania jest zdalne sterowanie. To najważniejszy element cyberbezpieczeństwa. Podchodzimy do tego niezwykle poważnie, nasze systemy tworzymy zgodnie z wyśrubowanymi normami i unijnymi wytycznymi, takimi jak dyrektywa NIS2 – zaznacza Jamróz.
ZPUE rozwija również zaawansowane systemy monitoringu, które podnoszą bezpieczeństwo samych instalacji. Predictive maintenance to system, który umożliwia wykrywanie symptomów świadczących o możliwości wystąpienia usterki. W magazynach energii ZPUE system ten stale monitoruje parametry pracy urządzeń (między innymi temperaturę, napięcie, stan baterii), analizując dane w czasie rzeczywistym. Gdy wykryje nieprawidłowości, np. przegrzewający się moduł, może go automatycznie odłączyć i zasygnalizować potrzebę serwisu. Dzięki temu unika się kosztownych awarii, wydłuża żywotność sprzętu i zapewnia ciągłość działania systemu energetycznego. Ta innowacyjna technologia nie tylko zapewnia bezpieczeństwo, ale również przyczynia się do optymalizacji kosztów operacyjnych. Dzięki algorytmom analizującym parametry pracy instalacji można precyzyjnie monitorować temperaturę, napięcie, stan naładowania oraz inne najważniejsze wskaźniki, co przekłada się na wydłużenie żywotności całego systemu oraz utrzymanie optymalnych warunków jego funkcjonowania.
Strategiczny atut dla operatorów OZE
Magazyny energii stanowią najważniejszy element infrastruktury dla operatorów farm wiatrowych i fotowoltaicznych, fundamentalnie zmieniając ekonomikę ich funkcjonowania. Odnawialne źródła energii charakteryzują się naturalną zmiennością produkcji – farmy fotowoltaiczne generują energię tylko w ciągu dnia, z maksimum w godzinach południowych, natomiast elektrownie wiatrowe wykazują najwyższą produktywność w okresach wietrznych, często nocą lub w okresie jesienno-zimowym.
Ta niestabilność produkcji stanowi poważne wyzwanie zarówno ekonomiczne, jak i techniczne. Bez możliwości magazynowania energia musi być sprzedawana dokładnie w momencie jej wytworzenia, co często oznacza ujemne ceny w okresach nadpodaży. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w słoneczne dni, gdy wszystkie instalacje fotowoltaiczne produkują energię jednocześnie, powodując spadek jej wartości rynkowej.
– Magazyny energii rozwiązują ten problem, umożliwiając gromadzenie nadwyżek energii w okresach wysokiej produkcji i niskiego zapotrzebowania, a następnie jej uwalnianie, gdy ceny są wyższe. Dla operatorów farm oznacza to możliwość optymalizacji przychodów poprzez aktywne uczestnictwo w rynku energii i wykorzystywanie zmienności cenowej – mówi Krzysztof Wybrański.
Dla wielu nowych projektów OZE magazyn energii staje się już nie tylko opcjonalnym dodatkiem, ale niezbędnym elementem inwestycji, bez którego uzyskanie warunków przyłączenia do sieci byłoby niemożliwe. W miarę wzrostu udziału źródeł odnawialnych w miksie energetycznym znaczenie magazynów energii będzie systematycznie rosło, czyniąc je nieodłącznym komponentem nowoczesnej, zdecentralizowanej energetyki.
Innowacyjne połączenie: magazyny energii i stacje ładowania
Unikatowym rozwiązaniem, które ZPUE wprowadza na rynek, jest połączenie magazynów energii ze stacjami ładowania pojazdów elektrycznych.
– Rynek sam nas o to zapytał – zaznacza Wybrański.
Producenci samochodów i użytkownicy oczekują coraz mocniejszych stacji ładowania. Dzisiaj stacja benzynowa ma przyłącze o mocy około 50 kilowatów i tyle jej wystarczy. Jednak sama stacja ładowania samochodów elektrycznych potrzebuje od 150 do choćby 400 kilowatów. Nie zawsze łatwo jest po prostu zwiększyć moc, czasem trzeba przebudować całą sieć elektroenergetyczną. Zdarza się też, iż nie ma możliwości zwiększenia mocy.
Rozwiązaniem jest połączenie magazynu energii ze stacją ładowania.
– To jest nasz nowy produkt, w zeszłym roku pokazaliśmy go na targach. Połączenie magazynów energii i stacji ładowania pozwala na instalację wydajnych punktów ładowania choćby w miejscach, gdzie sieć energetyczna nie oferuje wystarczającej mocy – wyjaśnia Wybrański.
Większość kierowców pojazdów elektrycznych przyjeżdża do punktu ładowania z baterią rozładowaną do poziomu około 20 proc. i doładowuje ją do 80 proc. pojemności, co przy wykorzystaniu szybkich ładowarek zajmuje zaledwie kwadrans. Innowacyjne podejście ZPUE nie tylko rozwiązuje problem ograniczeń sieci, ale również optymalizuje wykorzystanie energii, zmniejsza koszty eksploatacyjne i przyspiesza rozwój infrastruktury dla elektromobilności w Polsce. Wykorzystując magazyny energii jako bufor między siecią a punktem ładowania, można znacznie zwiększyć dostępność szybkiego ładowania przy istniejących ograniczeniach infrastruktury energetycznej.
Przyszłość magazynów energii
– Perspektywy rozwoju rynku magazynów energii w najbliższym czasie są niezwykle obiecujące. Zarówno środki z KPO przeznaczone na modernizację energetyki, jak i programy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wspierające wielkomocowe magazyny energii tworzą solidne podstawy dla dynamicznego wzrostu tego segmentu – przewiduje Krzysztof Jamróz.
Wiceprezes i dyrektor handlowy ZPUE zwraca szczególną uwagę na potencjał transportu miejskiego. Coraz więcej polskich miast decyduje się na elektryfikację taboru autobusowego. Firma oferuje dla tego sektora nie tylko infrastrukturę ładowania, ale również zaawansowane systemy zarządzania i monitoringu, umożliwiające precyzyjną analizę zużycia energii przez poszczególne pojazdy, co pozwala na optymalizację kosztów eksploatacyjnych. Stacje ładowania ZPUE obsługują już autobusy elektryczne w Krakowie, Legnicy, Bielsku-Białej i Toruniu.
Polska firma udowadnia, iż rodzime przedsiębiorstwa mogą z powodzeniem konkurować na międzynarodowych rynkach zaawansowanych technologii. Firma zatrudnia w tej chwili 3500 osób, posiada 16 biur techniczno-handlowych, prowadzi produkcję w pięciu fabrykach na terenie Polski i konsekwentnie realizuje strategię ekspansji na rynkach zagranicznych. Eksport zaawansowanych rozwiązań energetycznych stanowi coraz ważniejszy element działalności biznesowej. ZPUE wprowadza na zagraniczne rynki również swoje najbardziej innowacyjne produkty, w tym stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Sukcesy eksportowe potwierdzają, iż polskie rozwiązania technologiczne mogą skutecznie konkurować choćby na najbardziej wymagających rynkach Europy Zachodniej.