Rosyjskie prowokacje na Morzu Bałtyckim ponownie zwróciły uwagę polskich służb i opinii publicznej. Władze potwierdzają, iż tylko w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy doszło do kilku incydentów z udziałem rosyjskich jednostek, a – jak ostrzegają przedstawiciele rządu – podobnych przypadków może być coraz więcej.
Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk ujawnił, iż w minionym roku doszło do trzech lub czterech rosyjskich prowokacji na Bałtyku. Jak wyjaśnił, są one związane z działalnością tzw. floty cieni – statków powiązanych z Rosją, wykorzystywanych do działań podprogowych i maskowania rzeczywistych celów.
– W ciągu ostatniego roku mówimy de facto o trzech–czterech przypadkach tego typu. Ale w związku z tym, iż kolejne jednostki pływające są kwalifikowane przez Unię Europejską na listę floty cieni, możemy spodziewać się, iż tych incydentów będzie więcej – powiedział Tomczyk.
Wiceminister podkreślił, iż Polska wchodzi w nowy etap wojny hybrydowej, w której agresor testuje odporność państw NATO i Unii Europejskiej poprzez działania o charakterze dywersyjnym.
– Jesteśmy na początku kolejnego etapu wojny hybrydowej i państwo polskie na wielu poziomach musi być gotowe na wszystkie scenariusze – dodał.
Służby działają w cieniu
Po ostatnim incydencie w Szczecinie pojawiły się pytania o brak szybkiej reakcji służb i opóźnienia w przekazywaniu informacji mediom. Tomczyk wyjaśnił, iż część danych jest niejawna z przyczyn operacyjnych, a publikowane komunikaty zawsze będą nieco spóźnione.
– Siłą rzeczy, z punktu widzenia mediów, informacje zawsze będą ciut za małe. Ale dla wszystkich jest jasne, iż premier jest najbardziej poinformowaną osobą w kraju – powiedział.
Siemoniak: „Na szczęście ludzie nie wiedzą o wielu rzeczach”

Tomasz Siemoniak
Do sprawy odniósł się również minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który w poniedziałek w Radiu Zet zapewnił, iż Polska skutecznie neutralizuje rosyjskie działania hybrydowe.
– Na szczęście ludzie nie wiedzą o bardzo wielu rzeczach, o działaniach naszych służb, różnych udaremnianych akcjach – powiedział. – Zapewniam: jesteśmy skuteczni.
Siemoniak ujawnił, iż kilkanaście osób zostało w ostatnim czasie aresztowanych, część deportowano z kraju, a kilka spraw trafiło już do sądu.
– To jest skala działań prowadzonych we współpracy z Czechami, Litwą, Niemcami i Amerykanami. Bardzo wiele działań było podejmowanych – dodał minister.
„Mur dronowy” i nowa era wojny
Szef koordynator służb specjalnych odniósł się też do planów budowy systemu antydronowego na wschodniej granicy Polski, który ma stanowić odpowiedź na nowe formy zagrożeń.
– Podjęto decyzję, nazwano to murem czy ścianą dronową, iż coś takiego musi powstać na wschodniej granicy – powiedział Siemoniak. – W Niemczech to temat absolutnie numer jeden. Wszyscy w trybie alarmowym zajmują się obroną przeciwdronową.
Jak podkreślił, wojna w Ukrainie pokazuje, iż technologia i taktyka użycia dronów zmieniają się co kilka tygodni, dlatego systemy obronne muszą być stale udoskonalane.
– Nie ma tak, iż stworzy się obronę dronową i będzie to działało na zawsze – zaznaczył.
Na podst. i.Pl