Polska przeznaczy 4% PKB na zwiększenie potencjału obronnego

1 rok temu

Podczas konferencji prasowej na konferencji prasowej w 18 Dywizji Zmechanizowanej przekazał, iż zgodnie z przyjętym przez Sejm budżetem na 2023 r., aż 4% PKB zostanie przeznaczone na dozbrojenie i rozwój polskiej armii. Jest to ponad 97 mld złotych.

W poniedziałek Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak oraz Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki spotkali się z żołnierzami 18. Dywizji Zmechanizowanej im. gen. broni Tadeusza Buka w Siedlcach. Na placu jednostki wojskowej miała miejsce konferencja prasowa.

Podczas konferencji urzędujący Premier zwrócił uwagę, iż podczas rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego doszło do masowej redukcji i likwidacji jednostek wojskowych. Rozformowano między innymi 1. Ciechanowski Pułk Artylerii im. Marszałka Józefa Piłsudskiego 1. Siedlecki Batalion Rozpoznawczy 1. Warszawska Dywizja Zmechanizowana im. Tadeusza Kościuszki. Prezes Rady Ministrów zwrócił uwagę, iż dzięki uszczelnieniu systemu finansowego oraz jej naprawa pozwoliła sfinansować wydatki na zbrojenia od 2015 r. Zwrócono uwagę, iż w 2023 r. aż 4% polskiego PKB zostanie przeznaczone na wydatki obronne. Jest to kwota w wysokości 97,4 mld złotych. W 2015 r. było to jedynie 37 mld zł, czyli 2,2 proc. PKB. To wzrost o ponad 160 proc. Ponadto, jak podkreśla Morawiecki, od 2015 r. liczba polskich żołnierzy wzrosła z 95 tys. do ok 164 tys.

- My dzisiaj już ściągamy do Polski czołgi K2, armatohaubice K9, HIMARSy zostały zamówione i przyjeżdżają niedługo do Polski. Już na ziemi polskiej są Patrioty - najnowocześniejsze systemy antyrakietowe i przeciwsamolotowe. Ściągamy do Polski najnowocześniejszy sprzęt, a także produkujemy nasz jak Kraby, jak Pioruny – powiedział szef rządu w temacie modernizacji polskiej armii - Premier RP Mateusz Morawiecki.

Premier @MorawieckiM w @Zelazna_Dywizja w #Siedlce: Likwidowanie jednostek wojskowych przez poprzednich rządzących, zwłaszcza na wschodzie Polski, było strategią chaosu i naiwności. My ściągamy do najnowszy sprzęt i produkujemy własny - jak Kraby i Pioruny. pic.twitter.com/nwPrXzKzQm

— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 30, 2023

Głos zabrał również Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, który zwrócił uwagę na rozbudowę i modernizację Wojska Polskiego.

- W 2018 roku zamówiliśmy system PATRIOT obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Już PATRIOT-y od końca ubiegłego roku są na ziemi polskiej, w 2019 roku zamówiliśmy rakiety HIMARS, rakiety o zasięgu do 300 km. Taki system doskonale sprawdza się w rękach Ukraińców odpierając nawałę rosyjską. (…) W 2021 roku zamówiliśmy BAYRAKTARY i są już one na wyposażeniu Wojska Polskiego. Zamówiliśmy czołgi ABRAMS, do 18 Dywizji Zmechanizowanej. Już w tym roku używane czołgi ABRAMS trafią na wyposażenie Wojska Polskiego. W końcu reaktywowaliśmy dywizję, Żelazną Dywizję. 18 Dywizja Zmechanizowana powstała z siedzibą tu, w Siedlcach. (…) W końcu w tym roku, na wyposażenie Wojska Polskiego trafią także zestawy rakietowe CHUNMOO, trafią samoloty FA-50 zamówione w ubiegłym roku. Czołgi K-2, koreańskie czołgi od grudnia ubiegłego roku, też są na wyposażeniu Wojska Polskiego. A zamawiamy także broń w polskim przemyśle zbrojeniowym - Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak.

Wicepremier @mblaszczak: w czasach koalicji PO-PSL zlikwidowano 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego. Likwidowano jednostki wojskowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo na wschodzie kraju. Zamiast budować jednostki i wyposażać je w nowoczesny sprzęt, likwidowano je. pic.twitter.com/NSgalVX4Dj

— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) January 30, 2023

To tyle na temat rzekomego exodusu żołnierzy. Wojsko Polskie rośnie w siłę! Mamy coraz więcej żołnierzy, którzy dysponują najnowocześniejszym sprzętem. Odtwarzamy jednostki i tworzymy nowe.Tylko w tym roku w dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej przygotowaliśmy 25 tys. miejsc pic.twitter.com/Ejzka7Fy4S

— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) January 29, 2023

Od momentu ataku Rosji na niepodległą Ukrainę w 2022 r. rząd polski zitensyfikował działania mające na celu dozbrojenie i zwiększenie stanu liczebności wojska. Jeszcze w grudniu 2022 r. do portu w Gdyni przypłynął koreański statek, który przewiózł zakupiony jeszcze w lipcu czołgi K2 oraz armatohaubice K9. Polska zawarła umowę ramową z Hyundai Rotem na pozyskanie łącznie 1000 czołgów K2 i ich spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL wraz z wozami towarzyszącymi, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta. Z kolei umowa ramowa zawarta z Hanwha Defense obejmuje pozyskanie łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i ich spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL wraz z wozami towarzyszącymi, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta. W Morągu 26 sierpnia Minister obrony Narodowej zatwierdził umowy wykonawcze na dostawy 180 czołgów K2 oraz 212 haubic K9 dla Wojska Polskiego. Czołgi ma dostarczyć firma Hyundai Rotem w latach 2022-2025, a haubice Hanwha Defense, w latach 2022-2026. To właśnie z tego zamówienia dzisiaj polska strona odebrała maszyny.

Ponadto w październiku zakończyły się negocjacje w sprawie zakupy wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo. Pierwszych 18 wyrzutni, zintegrowanych z polskimi pojazdami JELCZ wraz z amunicją mają być gotowe już w 2023 r. Docelowo polska armia otrzyma 300 wyrzutni oraz duży zapas amunicji.

We wtorek 27 grudnia 2022 Mariusz Błaszczak zawarł z ministrem obrony Francji Sébastiena Lecornu umowę na dostawę 2 satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce. Szef polskiego MON zaznaczył, iż strona polska będzie miała dostęp do zobrazowania satelitarnego już po podpisaniu umowy. Docelowo będą operowały w ramach konstelacji francuskiej. Nowe satelity zwiększą zdolności Wojska Polskiego w zakresie pozyskiwania danych rozpoznawczych w oparciu o satelity obserwacyjne, działające w ramach francusko-polskiej konstelacji. Dzięki nim możliwe będzie pozyskiwanie danych rozpoznawczych w zakresie rozpoznania obrazowego z dokładnością do 30 cm, a działanie w ramach konstelacji pozwoli na zobrazowanie znacznie większego obszaru Ziemi, niż jest to możliwe w przypadku jednego państwa.

W maju rozpoczął się nabór do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Wniosek o powołanie można było wypełnić przy stoiskach promocyjno-informacyjnych. Jest to element wprowadzonej w życie Ustawy o Obronie Ojczyzny. Ustawa proponuje mechanizmy finansowania i modernizacji, jak również wskazuje model do osiągnięcia 300 tys. żołnierzy w polskich siłach zbrojnych (250 tys. w jednostkach operacyjnych oraz 50 tys. w Wojskach Obrony Terytorialnej). W styczniu bieżącego roku rozpoczęto formowanie nowej dywizji Wojska Polskiego - 1. Dywizji Piechoty Legionów. Będzie operować głównie na terenie województwa podlaskiego oraz zapełniać lukę między już działającymi 16. Dywizją Zmechanizowaną i 18 Dywizją Zmechanizowaną. Ministerstwo Obrony Narodowej zaznacza, iż koncepcję powołania nowego związku taktycznego przygotował doświadczony dowódca generał Norbert Iwanowski. Będzie to jedna z dwóch nowych jednostek taktycznych, które mają wzmocnić potencjał obronny Wojska Polskiego.

Komentarz redakcji

Mimo wydawania milionów czy miliardów złotych na najnowocześniejszy sprzęt w postaci, czołgów, rakiet czy dronów, jest jeden aspekt, który trzeba budować latami jeżeli nie pokoleniami. Jest to przywiązanie do Ojczyzny. Naturalne poczucie obowiązku każdego Polaka do walki oraz poświęcenia choćby własnego zdrowia i życia na rzecz obrony kraju. Niestety sondaż z maja 2022 r. nie napawa optymizmem. Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie „Rzeczpospolitej” przeprowadził bardzo interesujące badanie. Pracownia zapytała Polaków o to jakie działania podjęliby, „gdyby Polska została zaatakowana przez obce państwo”. Okazało się, iż jedynie mniejszość respondentów zadeklarowała gotowość do wzięcia udziału w czynnej obronie ojczyzny.

25,8 proc. odpowiadających zadeklarowało, iż starałoby się „schronić wraz z bliskimi za granicą”. Proporcjonalnie częściej odpowiedź taką wybierali najmłodsi respondenci w wieku 18–29 lat, wśród których było to aż 57 proc. Wyższy od średniej odsetek takich odpowiedzi odnotowano także wśród kobiet (34 proc.), zwolenników opozycji politycznej (42 proc.), osób z licencjatem i magistrem (33 proc.), mieszkańców wsi (36 proc.), wyborców Szymona Hołowni (56 proc.).

Natomiast 20,6 proc. respondentów zadeklarowało, iż wstąpiłoby do jednostek wojskowych, paramilitarnych lub sanitarnych, by uczestniczyć w obronie ojczyzny. Częściej niż przeciętnie gotowość taką wyrazili mężczyźni (34 proc.), osoby do 30 roku życia (34 proc.) i te w wieku 40–49 lat (30 proc.), mieszkańcy ośrodków do 50 tys. mieszkańców (31 proc.), osoby ze średnim wykształceniem (24 proc.), wyborcy Konfederacji (57 proc.), Koalicji Obywatelskiej (36 proc.), a także osoby, które głosowały w wyborach prezydenckich na Krzysztofa Bosaka (41 proc.) lub Szymona Hołownię (34 proc.).

Tu jest największa praca, którą trzeba wykonać. Wzmocnić morale naszego społeczeństwa, przywiązanie do wspólnoty narodowej oraz do państwa narodowego. Świetnie to pokazali Ukraińcy. Rosja zaatakowała swojego sąsiada mając świadomość, iż poparcie dla prezydenta Zełeńskiego oraz rządu było bardzo słabe. Agresor liczył, iż uda się przeprowadzić szybką operację wojskową. Jednakże jak nam pokazała historia i pokazuje to dzisiaj, narody mają przyszłość. Ukraińcy stanęli do walki i biją nieprzyjaciela skutecznie.

Na koniec warto przypomnieć fragment artykułu „Militaryzacja narodu - zarys idei”, w którym przeczytać możemy:

„Wojna na Ukrainie i aneksja Krymu uświadomiły niektórym, iż nie żyjemy w świecie bez wojen. A przecież i bez tych wydarzeń nieracjonalnym byłoby tak twierdzić. Choć metody prowadzenia konfliktów zbrojnych ewoluują, a nasz kraj nie był dotknięty najazdem od kilkudziesięciu lat, prawdopodobnie nie da się zupełnie wykluczyć wojny jako metody rozwiązywania sporów politycznych. Narody do wojny przygotowane zawsze mogą czuć się bardziej bezpiecznymi. Przysposobienie to ma jednak także inny wymiar – wychowawczy. Naród zmilitaryzowany to naród zdyscyplinowany, skłonny do poświęceń, także w warunkach pokoju.

(...)

W tych warunkach geograficznych nie da się zagwarantować bezpieczeństwa ‘na zawsze’. Z położenia geograficznego o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa Europy – na przewężeniu bałtycko-karpackim stanowiącym główny korytarz lądowy łączący Europę wschodnią z zachodnią, w sąsiedztwie dwóch mocarstw o trwałych ekspansywnych dążeniach – wynika dla Polski konieczność budowy niepokonalnej potęgi obronnej, jako podstawy trwałego bezpieczeństwa narodowego i europejskiego. Polska silna militarnie, zdolna odstraszać wrogów swoim potencjałem obronnym, jest koniecznością. To właśnie – a nie system sojuszów międzynarodowych – stanowi główny czynnik zabezpieczający pokój w regionie.

(...)

Ruch nacjonalistyczny jest predestynowany do zaprezentowania tu sprecyzowanej wizji podniesienia poziomu świadomości wojskowej i identyfikacji narodu z armią – w myśl dawnych, chwalebnych wzorców, ale i zapotrzebowania współczesności. Wojsko nie jest i długo jeszcze nie będzie anachronizmem, jak by tego chcieli zindoktrynowani pacyfistycznymi utopiami liberałowie. Armia musi stać się na powrót zbrojnym ramieniem narodu – to wymaga nie tylko odgórnie wprowadzanych przez MON reform i zbrojeń, ale przede wszystkim zmiany nastawienia samego społeczeństwa. ‘Armia to Naród’, stwierdził gen. Haller. Pora wyciągnąć z tego wnioski”.

narodowcy.net/gov.pl

Idź do oryginalnego materiału