Najnowszy raport Narodowego Banku Polskiego o stabilności systemu finansowego odsłania niepokojące mechanizmy funkcjonowania polskiego sektora bankowego, które czynią kredyty hipoteczne w Polsce jednymi z najdroższych w całej Unii Europejskiej, plasując nasz kraj w niechlubnej czołówce obok Rumunii i Węgier pod względem kosztów finansowania nieruchomości. Analiza przeprowadzona przez bank centralny rzuca nowe światło na praktyki polskich instytucji finansowych, które systematycznie przerzucają własne koszty operacyjne oraz regulacyjne na kredytobiorców, tworząc tym samym spiralę wysokich marż kredytowych, która w znaczący sposób ogranicza dostępność finansowania mieszkaniowego dla polskich rodzin.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dane przedstawione przez Europejski Bank Centralny jednoznacznie wskazują, iż oprocentowanie kredytów hipotecznych w Polsce należy do najwyższych w całej wspólnocie europejskiej, przy czym szczególnie alarmujące były okresy letnie roku ubiegłego oraz początek roku bieżącego, kiedy polskie marże kredytowe osiągnęły poziomy rekordowe choćby w porównaniu z innymi krajami regionu o podobnych uwarunkowaniach ekonomicznych. Styczeń roku bieżącego przyniósł średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych na poziomie siedmiu i czterdziestu dwóch setnych procenta, co plasowało Polskę na drugim miejscu w Unii Europejskiej, ustępując jedynie Rumunii w tym niechlubnym rankingu kosztów kredytowych.
Różnica między polskimi stopami procentowymi a europejską średnią jest dramatyczna i wynosi blisko cztery punkty procentowe, co w praktyce oznacza, iż polski kredytobiorca płaci niemal dwukrotnie więcej za finansowanie mieszkania niż przeciętny obywatel Unii Europejskiej, podczas gdy w porównaniu ze strefą euro dysproporcja ta pozostało bardziej wyraźna, osiągając poziom ponad czterech punktów procentowych różnicy. Ta znacząca rozbieżność nie może być wytłumaczona jedynie różnicami w poziomie rozwoju gospodarczego czy ryzyku kredytowym, ale wskazuje na głębsze problemy strukturalne polskiego systemu bankowego oraz regulacyjnego.
Mechanizm przerzucania kosztów na kredytobiorców został szczegółowo przeanalizowany przez ekspertów Narodowego Banku Polskiego, którzy zwrócili uwagę na specyficzne rozwiązania prawne oraz regulacyjne obowiązujące w Polsce, które w znaczący sposób wpływają na ostateczną wysokość marż kredytowych oferowanych przez banki komercyjne. Szczególnie istotnym elementem tego systemu jest sposób, w jaki instytucje finansowe radzą sobie z niepewnością prawną dotyczącą możliwości pobierania opłat za wcześniejszą spłatę kredytów o stałej lub okresowo stałej stopie procentowej, co zmusza je do uwzględniania tych potencjalnych kosztów bezpośrednio w marży kredytowej.
Podatek bankowy, który w Polsce przyjął unikalną formę opartą na aktywach banków, w tym kredytach udzielanych klientom, stanowi dodatkowy element kosztowy, który w sposób bezpośredni przekłada się na wysokość oprocentowania oferowanego kredytobiorcom. Bank centralny podkreśla, iż tego typu rozwiązanie podatkowe występuje jedynie w nielicznych krajach Unii Europejskiej, co czyni polską sytuację wyjątkową i utrudnia bezpośrednie porównania z innymi rynkami europejskimi pod względem rzeczywistych kosztów finansowania działalności bankowej.
Jednak najbardziej niepokojącym aspektem analizy przeprowadzonej przez Narodowy Bank Polski jest stwierdzenie, iż choćby po uwzględnieniu kosztów podatku bankowego oraz innych specyficznych obciążeń regulacyjnych, polskie marże kredytowe przez cały czas pozostają znacząco powyżej europejskiej średniej, co wskazuje na istnienie dodatkowych czynników wpływających na wysokie koszty kredytów hipotecznych w naszym kraju. Symulacja przeprowadzona przez analityków banku centralnego wykazała, iż choćby gdyby instytucje finansowe nie przerzucały kosztów podatku bankowego na swoich klientów, oprocentowanie kredytów w Polsce przez cały czas plasowałoby się powyżej średniej unijnej.
Zjawisko kompensacji ryzyka prawnego przez banki komercyjne nabrało szczególnego znaczenia po serii wyroków sądowych dotyczących kredytów udzielanych w walutach obcych, które zmusiły sektor bankowy do wypracowania mechanizmów zabezpieczających przed potencjalnymi stratami wynikającymi z kwestionowania zapisów umownych przez sądy. W praktyce oznacza to, iż banki pobierają wyższe marże od wszystkich kredytobiorców, tworząc tym samym fundusz zabezpieczający przed ewentualnymi roszczeniami, co prowadzi do sytuacji, w której koszty sporów prawnych dotyczących konkretnych produktów finansowych są rozłożone na całą populację klientów korzystających z finansowania hipotecznego.
Rekordowe zyski sektora bankowego w roku ubiegłym, które przekroczyły czterdzieści miliardów złotych i były o około pięćdziesiąt procent wyższe niż w roku poprzednim, potwierdzają skuteczność strategii przerzucania kosztów na klientów oraz wskazują na znaczące marże osiągane przez polskie instytucje finansowe. Te nadzwyczajne rezultaty finansowe wywołały debatę publiczną na temat sprawiedliwości takiego modelu biznesowego oraz skłoniły polityków do rozważania wprowadzenia dodatkowych instrumentów podatkowych mających na celu ograniczenie nadmiarowych zysków sektora bankowego.
Propozycja wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków przedstawiona przez marszałka Sejmu spotkała się z szybką reakcją ze strony resortu finansów, który jednoznacznie odrzucił możliwość wprowadzenia kolejnych obciążeń podatkowych dla sektora bankowego. Minister finansów w kategoryczny sposób poinformował o braku planów dotyczących nowych podatków dla banków, co oznacza utrzymanie obecnego status quo w zakresie obciążeń fiskalnych instytucji finansowych oraz kontynuację istniejących mechanizmów przerzucania kosztów na kredytobiorców.
Analiza porównawcza przeprowadzona przez Narodowy Bank Polski uwzględnia również trudności w bezpośrednim zestawianiu marż kredytowych między poszczególnymi krajami Unii Europejskiej ze względu na różnice w lokalnych regulacjach oraz praktykach rynkowych, które mogą w znaczący sposób wpływać na ostateczne koszty finansowania. Każde państwo członkowskie wypracowało własne rozwiązania dotyczące kwestii takich jak rekompensaty za wcześniejszą spłatę kredytu, co utrudnia obiektywną ocenę konkurencyjności poszczególnych rynków finansowych oraz identyfikację najlepszych praktyk regulacyjnych.
Przedstawione przez bank centralny wykresy oraz symulacje, które uwzględniają korektę o szacowane koszty podatku bankowego przerzucane na klientów, dotyczą wyłącznie danych polskich, podczas gdy dane z innych państw pozostają nieskorygowane o ewentualne lokalne obciążenia podatkowe czy regulacyjne. To metodologiczne ograniczenie oznacza, iż rzeczywista skala dysproporcji między polskim rynkiem kredytowym a innymi rynkami europejskimi może być jeszcze większa, gdyż nie uwzględnia potencjalnych korekt, które mogłyby zostać zastosowane do danych z innych państw członkowskich.
Konsekwencje wysokich marż kredytowych dla polskiej gospodarki oraz społeczeństwa są wieloaspektowe i daleko idące, obejmując nie tylko ograniczenie dostępności finansowania mieszkaniowego dla młodych rodzin, ale również spowolnienie rozwoju rynku nieruchomości oraz ograniczenie mobilności społecznej związanej z możliwością zakupu własnego mieszkania. Wysokie koszty kredytów hipotecznych stanowią istotną barierę dla realizacji celów polityki mieszkaniowej państwa oraz mogą przyczyniać się do pogłębiania nierówności społecznych związanych z dostępem do stabilnego mieszkania.
Sektor bankowy, broniąc wysokich marż argumentami dotyczącymi ryzyka prawnego oraz kosztów regulacyjnych, tworzy w praktyce model biznesowy, w którym wszyscy kredytobiorcy finansują potencjalne straty związane z kwestionowaniem praktyk bankowych przez sądy, co prowadzi do sytuacji, w której koszty nieetycznych lub niezgodnych z prawem praktyk są socjalizowane, podczas gdy zyski pozostają skoncentrowane w rękach akcjonariuszy instytucji finansowych. Ten mechanizm budzi poważne wątpliwości co do sprawiedliwości oraz efektywności polskiego systemu finansowego z perspektywy ochrony interesów konsumentów.
Rozwiązanie problemu wysokich marż kredytowych w Polsce wymaga kompleksowego podejścia obejmującego zarówno zmiany w regulacjach prawnych mających na celu zwiększenie konkurencji na rynku bankowym, jak również wprowadzenie mechanizmów zapobiegających nadmiernemu przerzucaniu kosztów operacyjnych oraz regulacyjnych na kredytobiorców. Bez systemowych reform obecny model funkcjonowania polskiego sektora bankowego będzie przez cały czas stanowił znaczącą barierę dla rozwoju rynku mieszkaniowego oraz ograniczał dostępność finansowania hipotecznego dla polskich rodzin.