Polska na celowniku za niewdrożenie aktu o usługach cyfrowych. O co chodzi?

4 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/polska-na-celowniku-za-niewdrozenie-dsa/


Bruksela mówi „sprawdzam”. Czechy, Hiszpania, Cypr, Polska i Portugalia zostały właśnie pozwane do TSUE za brak skutecznego wdrożenia kluczowego aktu regulacyjnego – rozporządzenia o usługach cyfrowych. Sprawa ma wymiar nie tylko prawny, ale także polityczny i systemowy.

Rozporządzenie o usługach cyfrowych (Digital Services Act – DSA), przyjęte jako rozporządzenie UE 2022/2065, to jedna z najważniejszych inicjatyw legislacyjnych Unii ostatnich lat.

Dotyczy ono pośrednictwa internetowego, obejmując platformy handlowe, społecznościowe, serwisy udostępniania treści czy sklepy z aplikacjami. Jego głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa użytkowników w świecie cyfrowym, obrona praw podstawowych oraz zagwarantowanie uczciwej konkurencji w gospodarce platform.

Na państwa członkowskie nałożono obowiązek ustanowienia odpowiednich instytucji nadzorczych. Każde państwo miało do 17 lutego 2024 r. wyznaczyć krajowego koordynatora usług cyfrowych oraz określić system sankcji wobec naruszeń przepisów DSA. Wymagano też zapewnienia tym koordynatorom odpowiednich zasobów i kompetencji do wykonywania ich zadań.

Zaniedbania systemowe i konsekwencje prawne

Mimo jasno określonego terminu i obowiązków, pięć państw członkowskich nie spełniło wymagań DSA. Polska nie wyznaczyła choćby koordynatora usług cyfrowych dysponującego odpowiednimi zasobami. Czechy, Hiszpania, Cypr i Portugalia co prawda powołały takich koordynatorów, ale nie zapewniły im kompetencji niezbędnych do realizacji obowiązków wynikających z rozporządzenia.

Na dodatek żadne z wymienionych państw nie ustanowiło krajowego systemu sankcji przewidzianego w DSA. Tymczasem taki system jest niezbędny do zapewnienia egzekwowalności przepisów i ochrony użytkowników przed nadużyciami ze strony platform cyfrowych.

Komisja Europejska, czuwająca nad prawidłowym stosowaniem prawa UE, rozpoczęła postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państw członkowskich już w kwietniu 2024 r. 24 kwietnia wysłano pisma z wezwaniem do usunięcia uchybienia do Czech, Cypru, Polski i Portugalii. Hiszpania otrzymała podobne wezwanie 25 lipca.

Od wezwań do Trybunału

Brak reakcji ze strony rządów doprowadził do kolejnego kroku w procedurze naruszeniowej. 3 października 2024 r. Komisja przesłała uzasadnione opinie Czechom, Cyprowi i Portugalii. Polska i Hiszpania otrzymały analogiczne dokumenty 16 grudnia.

Ponieważ mimo tych działań sytuacja nie uległa zmianie, Komisja Europejska zdecydowała się skierować sprawy przeciwko wszystkim pięciu państwom do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To najwyższy możliwy środek w procedurze egzekwowania prawa UE – oznacza, iż Komisja uznaje naruszenia za poważne i długotrwałe.

Cyfrowa architektura Unii wymaga spójności

Centralnym elementem architektury DSA są właśnie krajowi koordynatorzy usług cyfrowych. Ich zadaniem jest nie tylko nadzór nad przestrzeganiem przepisów na poziomie krajowym, ale także ścisła kooperacja z Komisją Europejską. Razem mają tworzyć jednolity system zarządzania cyfrowego w całej Unii – spójny, skuteczny i przejrzysty.

Brak takiej spójności grozi poważnymi konsekwencjami. Użytkownicy platform cyfrowych mogą być narażeni na szkodliwe treści, dezinformację czy naruszenia prywatności. Przedsiębiorcy – zwłaszcza ci mniejsi – mogą zaś zostać wypchnięci z rynku przez większe podmioty, które nie działają na równych zasadach.

W tym kontekście bezczynność pięciu państw członkowskich podważa integralność całego cyfrowego jednolitego rynku. Unijne prawo nie może być traktowane wybiórczo – jego skuteczność zależy od skoordynowanego wdrożenia przez wszystkie kraje członkowskie.

Polska w ogonie cyfrowej harmonizacji

Na szczególną uwagę zasługuje przypadek Polski. W odróżnieniu od pozostałych państw objętych pozwem, Warszawa nie tylko nie wyposażyła koordynatora usług cyfrowych w odpowiednie uprawnienia, ale choćby go formalnie nie powołała w wymaganym zakresie. Oznacza to, iż Polska de facto całkowicie zignorowała jeden z kluczowych wymagań DSA.

Takie opóźnienia nie są tylko kwestią administracyjną – mogą mieć wymierne skutki finansowe i wizerunkowe. Trybunał może orzec o konieczności zastosowania środków tymczasowych, a w skrajnych przypadkach – nałożyć kary finansowe za każdy dzień opóźnienia we wdrażaniu przepisów.

Bruksela stawia na równe zasady

Dla Komisji Europejskiej sprawa ma wymiar szerszy niż tylko literalne przestrzeganie jednego rozporządzenia. DSA to symbol nowego porządku cyfrowego w Unii – bardziej odpowiedzialnego, sprawiedliwego i transparentnego. W tej nowej architekturze nie ma miejsca na nierówne traktowanie użytkowników czy platform.

Unijna egzekutywa daje więc jasny sygnał: wspólne reguły muszą być stosowane przez wszystkich, bez wyjątków. Niezależnie od wielkości kraju, jego sytuacji politycznej czy wewnętrznych napięć, państwa członkowskie mają obowiązek respektować prawo, które same współtworzyły.

Skierowanie spraw do Trybunału nie jest więc gestem politycznej niechęci – to narzędzie, które ma zapewnić, iż obywatele UE będą mieli zagwarantowany ten sam poziom ochrony swoich praw cyfrowych, niezależnie od miejsca zamieszkania.

Idź do oryginalnego materiału