„Polscy krzyżowcy trzęsą światem”, czyli jak widzi nas lewica? [Trwa XXI Kongres Konserwatywny]

2 godzin temu

Trwa – tym razem w Krakowie – XXI Kongres Konserwatywny. Nagrodę im. Ks. Piotra Skargi przyjął w tym roku bp Athanasius Schneider, obecny na wydarzeniu. Uczestnicy mieli okazję obejrzeć film dokumentalny z okazji 25-lecia działalności Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi, a także wysłuchać interesującego wykładu prezesa Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzego Kwaśniewskiego, o tym, jaką panikę w lewicowych kręgach zaczyna budzić obecność katolickich i konserwatywnych polskich organizacji.

Prowadzący Jan Pospieszalski i Piotr Podlecki powitali gości, począwszy od duchowieństwa, w tym Jego Ekscelencję księdza biskupa Athanasiusa Schneidera, a przede wszystkim licznie zgromadzonych przyjaciół sympatyków Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, jak również władze samego Stowarzyszenia. XXI Kongres Konserwatywny odbywa się w szczególnym momencie, jakim jest 25-lecie Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi.

Słowo z okazji otwarcia, a także jubileuszu wygłosił na wstępie prezes SKCh Sławomir Olejniczak. Przypomniał, iż myśl chrześcijańska, począwszy od św. Augustyna, który mówiąc o państwie Bożym i ludzkim, mówiła zawsze o dwóch systemach. Jednym zaprojektowanym przez Boga, którego próbą odzwierciedlenia była teocentryczna cywilizacja chrześcijańska i drugim – którego celem w wymiarze rewolucyjnym jest zorganizowany proces dechrystianizacji. Z kolei celem tego procesu jest oderwanie człowieka od Boga i sprawienie, by zapomniał swoim adekwatnym przeznaczeniu, jakim jest wieczność. Wcześniejszy antropocentryzm przeradza się we wrogość wobec człowieka jako takiego, który nie jest już w centrum świata, ale staje się „rakiem” na ciele środowiska naturalnego.

Wspomniał też przesłanie fatimskie i to, co Matka Boża określiła jako „błędy Rosji”, mając na myśli bolszewicki system oparty na wyrugowaniu wszystkiego, co nadprzyrodzone i samej choćby naturalnej moralności i porządku społecznego. Ten model bynajmniej nie zniknął, tylko rozwija się przez cały czas w rozmaitych współczesnych, zmutowanych formach.

W takiej sytuacji rodzi się potrzeba Kontrrewolucji, która jest wyrazem sprzeciwy wobec procesu dechrystianizacji i zmierza do jego zahamowania i odbudowy porządku chrześcijańskiego. Kontrrewolucjonista cechuje się miłością do porządku Bożego i nienawidzi Rewolucji, która go niszczy. Stąd wynika, iż każdy katolik w jakiejś mierze powinien być kontrrewolucjonistą – podkreślił. Istotnym rozgraniczeniem jest charakterystyka Rewolucji (której motorem są ludzkiej namiętności) i Kontrrewolucji (której żywotność płynie z praktykowania cnót, a więc sprawności moralnych).

Najbliższym nam instytucjonalnym obliczem tej Rewolucji jest władza polityczna, nieodłącznie wpisana w „struktury grzechu” po tym jak zepchnięto religię i zasady religijne „do kruchty”. Za nim kryją się autorzy współczesnych „agend” rewolucyjnych, nie ważne czy „ekologicznych” czy innych, którzy przez gigantyczną machinę finansową i propagandową narzucają społeczeństwom styl życia oderwany od Boga. Wyraził jednak nadzieję, iż o ile pozostaniemy wierni „naszej Królowej i Hetmance”, która w Fatimie powiedziała „W końcu moje Niepokalane Serce zatryumfuje”, to może za naszego życia będziemy mieli okazję zobaczyć klęskę wrogów Boga i cywilizacji chrześcijańskiej.

„Ordo Iuris rządzi Polską”…?

Pierwszy wykład, zatytułowany Ruch kontrrewolucyjny w Polsce oczami światowej Rewolucji, wygłosił mec. Jerzy Kwaśniewski. Jak wskazał, w ONZ Ordo Iuris jest jedną z bardzo niewielu organizacji konserwatywnych, które miałyby stałe przedstawicielstwo w Nowym Jorku, a już tym bardziej organizacji katolickich. – To jest obraz posuchy, pustyni, z którą mamy do czynienia tam, gdzie tworzy się znaczną część obowiązującego u nas prawa – podkreślił.

Trzy lata temu ukazał się raport EPF (tzw. Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych) „Współcześni krzyżowcy w Europie”, gdzie na okładce znalazł się orzeł z logo Stowarzyszenia ks. Piotra Skargi, będący także motywem logo Instytutu Ordo Iuris, gdzie twierdzi się, iż organizacje te przewodziły działaniom przeciwko tzw. „prawom człowieka” (a więc sprzeciwiały się zabijaniu nienarodzonych dzieci). Autorzy nazywają nasze organizacje „skrajnie prawicowymi” i działającymi przeciwko „prawom seksualnym i reprodukcyjnym”. Podają słowa wprost zaczerpnięte z retoryki bolszewizmu i Związku Sowieckiego, jak „reakcyjna działalność”. Co ciekawe, unijny organ nie tylko poświęcił obszerną analizę naszej działalności, ale i wprost mówił o wpływie, jakie organizacje przywiązane do zasad tradycji, rodziny i własności na Unię Europejską i ONZ.

„Profesjonalizacja konserwatywnych działaczy” jest szczególnym powodem do niepokoju unijnych biurokratów, tym bardziej, iż służy ona zwalczaniu ideologii genderowej.

Owe urzędowe „potępienia” płynące organizacji ponadnarodowych dotyczą również Parlamentu Europejskiego, który – jak żartował mec. Kwaśniewski – Ordo Iuris potępił dwa razy, a Al’Kaidę tylko raz (w 2020 i 2021 roku). Jest mowa o „fundamentalistycznej organizacji Ordo Iuris”, a ów fundamentalizm ma objawiać się głównie w tym, iż działa na rzecz ochrony ludzkiego życia i zakazania procederu bezkarnego mordowania dzieci nienarodzonych.

Co ciekawe, nie tylko we wspomnianych dokumentach, ale także w wystąpieniach lewicowych urzędników ponadnarodowych, Instytut Ordo Iuris i Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi jako „zagrożenie dla praw człowieka” występowały zaraz obok… rządu Jarosława Kaczyńskiego. – Raportów zresztą jest więcej – podkreślił prelegent, wskazując, iż nie sposób byłoby je wszystkie omówić – wspomniał jedynie Aborcja w Unii Europejskiej (Abortion in the European Union) i Chrześcijańska prawica w Europie (The Christian Right in Europe). W jednym z tych dokumentów oponenci raczyli choćby zauważyć, iż Ordo Iuris poświęca się promowaniu „moralności wynikającej z prawa naturalnego”, oczywiście zaraz dodając, iż w tym celu, aby negować „prawa reprodukcyjne”.

Mówił też o szoku liberalnych elit, które w momencie, gdy w Polsce trwała post-komuna, a monopol na „autorytet” medialny miała „Gazeta Wyborcza”, a Polacy zaczynają tworzyć katolickie media i organizacje. Przytoczył najśmieszniejszy przykłady paniki lewicy, pokazując choćby okładki Newsweeka z tematami numerów: „Ordo Iuris. Oni rządzą Polską” czy „Ordo Rusis”.

Zaczyna się od przemilczenia, ale potem zaczynają regularną walkę, bo okazało się, iż rola naszego środowiska nie tylko na niwie religijnej i społecznej, ale i politycznej, zaczyna rosnąć, a nad organizacją nie ma odgórnej kontroli – relacjonował mec. Kwaśniewski. Podobne artykuły ukazywały się zresztą nie tylko w niemieckich mediach wydawanych w Polsce, ale także w mediach światowych, takich jak amerykańskie „Politico”. Naszej działalności zajmowana się również w pracach naukowych, a krytykowali je również, jak wskazał mec. Kwaśniewski, „neomarksiści z Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Rio de Janeiro”.

Na końcu wskazał, iż – niezależnie od paniki w kręgach lewicowych – obecny punkt w działalności konserwatywnej powinien być zaledwie początkiem, ponieważ jesteśmy jeszcze niezmiernie daleko od odbicia struktur życia publicznego i przywrócenia naturalnego i chrześcijańskiego porządku świata.

Prezes Instytutu Ordo Iuris zachęcił też do zaangażowania w akcję Stop Narkotykowi Pornografii (szczegóły pod tym linkiem), w ramach której zgłoszono właśnie do Sejmu projekt ograniczenia dostępności pornografii wśród dzieci i młodzieży.

Ciąg dalszy nastąpi…

Ksiądz Biskup Athanasius Schneider laureatem Nagrody im. Ks. Piotra Skargi

Idź do oryginalnego materiału