– W Komisji Transportu rozmawiamy na temat tego, żeby doszło do rewizji zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 r.
Uważamy, iż absolutnie to jest zbyt ambitne, nierealne. Nie tylko dlatego, iż ludzie nie kupują tylu elektryków, ile było założeń, ale również dlatego, iż nie jest gotowa infrastruktura, cena, te samochody nie są tak idealne, jak by tego oczekiwali klienci, którzy wciąż kupują samochody spalinowe – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Dariusz Joński, poseł do Parlamentu Europejskiego z PO.
Przemysł w UE od lat traci na konkurencyjności, przede wszystkim na rzecz Chin i USA
– Będę proponować, żeby w marcu na sesji plenarnej w Strasburgu odbyła się debata i żebyśmy przyjęli rezolucję w sprawie rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. – zapowiedział europoseł. Jego zdaniem to zbyt ambitny i nierealny do zrealizowania plan, który może doprowadzić do upadku sektora motoryzacyjnego, dziś wciąż poważnej siły napędowej europejskiej gospodarki. Przemysł w UE od lat traci na konkurencyjności, przede wszystkim na rzecz Chin i USA, dlatego zdaniem europarlamentarzysty propozycja rewizji może zyskać szerokie poparcie w PE.
Rho Motion, firma badawcza zajmująca się pojazdami elektrycznymi, podaje, iż w 2024 r. sprzedaż samochodów elektrycznych na świecie sięgnęła 17,1 mln szt. O ile rynek globalny wzrósł o jedną czwartą w ciągu roku, o tyle pogłębiły się różnice między regionami. Rynek europejski skurczył się o 3 proc., w ciągu roku sprzedaż elektryków wyniosła ok. 3 mln. Dla porównania rynek chiński wzrósł o 40 proc. Jak podaje PZPM, w Polsce liczba rejestracji osobowych elektryków była niższa o 3 proc. niż w 2023 roku.
Sektor motoryzacyjny, symbol europejskiej potęgi przemysłowej, pogłębia się w kryzysie
– Nie możemy zakazać sprzedaży samochodów spalinowych, bo zamkniemy fabryki i miejsca pracy, a to prawie 13 mln ludzi w całej Europie. Na to wszystko dodatkowo nakłada się ekspansja chińskich samochodów po dumpingowo niskich cenach, przy zaangażowaniu chińskiego kapitału, żeby wykosić europejską motoryzację. Celem Polski, gdzie w tej branży jest zaangażowanych prawie 200 tys. ludzi, produkujemy 800 tys. samochodów, to jest prawie 7 proc. PKB, jest m.in. to, żeby chronić europejską motoryzację – przekonuje europoseł.
Sektor motoryzacyjny, jeszcze kilka lat temu symbol europejskiej potęgi przemysłowej, pogłębia się w kryzysie. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Samochodowych podaje, iż od 2020 r. w krajach UE zlikwidowano 86 tys. miejsc pracy w branży motoryzacyjnej. W pierwszej połowie 2024 r. zapowiedziano kolejne 32 tys. zwolnień.
68 proc. dostawców spodziewało się za 2024 r. niskich zysków
Z badania Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) i firmy McKinsey wynika, iż 68 proc. dostawców spodziewało się za 2024 r. niskich zysków, a około 38 proc. oceniło, iż będzie balansować na progu opłacalności. Za główne powody do obaw uważają redukcję popytu i spadek konkurencyjności UE wobec innych producentów. Wpływ na to mają m.in. wysokie koszty produkcji oraz polityka klimatyczna UE.
– Będę proponował, żeby w marcu na sesji plenarnej w Strasburgu nie tylko odbyła się debata, ale też podjąć rezolucję w tej sprawie. Chcemy w niej zapisać, aby w tym roku nie byli karani żadni producenci samochodów spalinowych, uważamy, iż absolutnie to jest nie do zaakceptowania, dlatego iż to są kolejne koszty przekładane na klienta. Stajemy się jeszcze mniej konkurencyjni względem Chin i USA, więc to jest taki moment, kiedy trzeba podejmować decyzję – wskazuje europoseł.
Jeśli producent nie zmieści się w nowym limicie, musi płacić karę od każdego przekroczonego grama CO2
Groźba kar wiąże się z wprowadzonymi od tego roku zmienionymi limitami emisji CO2 – jeżeli producent nie zmieści się w nowym limicie, będzie zmuszony płacić karę od każdego przekroczonego grama dwutlenku węgla i każdego sprzedanego auta.
– W moim przekonaniu dzisiaj jest dobry czas, dobre miejsce i duże poparcie dla tej rewizji 2035 roku. Rozmawiam nie tylko w naszej grupie, ale też z innymi grupami w PE i wydaje mi się, iż będzie zdecydowane poparcie, jeżeli rezolucja podejdzie pod głosowanie. Moim zdaniem zdecydowana większość europosłów będzie za tym, żeby dokonać rewizji zakazu sprzedaży samochodów spalinowych, dlatego iż to dotyczy prawie każdego kraju Unii Europejskiej – podkreśla Dariusz Joński.
Bez rewizji pakietu Fit for 55 Europa utraci pozycję lidera produkcji samochodów na rzecz Chin i USA
Ursula von der Leyen i Europejska Partia Ludowa zapowiedziały przegląd obowiązujących przepisów w 2026 r. Jak jednak wskazuje europoseł, konieczne jest szybsze działanie, bo bez rewizji pakietu Fit for 55 Europa utraci pozycję lidera produkcji samochodów na rzecz Chin i USA.