Polowanie na kandydata. W PiS szukają następcy Dudy

3 miesięcy temu

PiS ma problem: zbliżające się wybory prezydenckie. Po trzech kolejnych klęskach nie ma chętnego, kto swoją twarzą (i karierą) zapłaci za kolejną katastrofę. Nic więc dziwnego, iż w partii Kaczyńskiego rozpoczęło się swoiste polowanie na kandydata.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Z tej okazji pojawiają się coraz bardziej egzotyczne propozycje. To nie tylko były premier, Mateusz Morawiecki, czy Tobiasz Bocheński, nieudany kandydat na prezydenta Warszawy. Pod uwagę brany jest na przykład Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.

W partii utworzono już specjalny zespół, którego liderem jest Mariusz Błaszczak. – Mamy bardzo duży wybór między ludźmi, którzy mają różne zalety, ale wymogi wobec kandydata są wysokie – mówił przy tej okazji Jarosław Kaczyński.

Kto ma „szansę”? Ma to być mężczyzna, względnie młody, z dorobkiem, obyty w świecie. I oczywiście „blisko ludu”. – Hardy w walce i odporny na presję. Taki Andrzej Duda 2.0, ale jeszcze lepszy – mówią politycy PiS.

I jak kogoś takiego znaleźć w PiS?

Idź do oryginalnego materiału