POLITYKA: Akcja ABW ma wzmocnić PO przed wyborami i osłabić PiS a przy okazji Trzecią Drogę oraz Lewicę

1 miesiąc temu

Donald Tusk osobiście kazał przyspieszyć działania służb wobec Suwerennej Polski i PiS. Dzisiejsze wejście do domów polityków tych partii to nie tylko efekt śledztwa, prowadzonego przez zespół prokuratorów, ale też element kampanii wyborczej – mówią nasze źródła zbliżone do Kancelarii Premiera. Chodzi o zatarcie złego wrażenia, które wywołały decyzje niektórych ministrów rządu Tuska oraz przekonanie elektoratu do głosowania na Koalicję Obywatelską.

Od kilku tygodni wśród polityków krążyły pogłoski o akcji scalającej elektorat, którą planuje Tusk. Premier chce uchodzić za polityka skutecznego. Doniesienia o problemach w TVP i Polskim Radiu czy kłopotach związanych z przejmowaniem kluczowych spółek Skarbu Państwa prowadziły do ostrych spięć z ministrami z jednej strony, ale też niezadowolenia wyborców z drugiej. Błędów nie udało się uniknąć a ich szybka naprawa nie była możliwa. Stąd pomysł doradców, by przyspieszyć działania w prokuraturze.

Dzisiejsza akcja ABW to właśnie efekt owego przyspieszania. Wszystko miało się dziać za kilka tygodni. Tusk dynamizując działanie służb dąży do zmarginalizowania Lewicy oraz Trzeciej Drogi w wyborach. Od polityki nie da się tu uciec, ale doradcy premier liczą na to, iż sprawa ewentualnych korzyści wyborczych będzie przyćmiona przez kwestie rozliczeń – i mają rację.

Tusk upiekł trzy pieczenie na jednym ogniu: Osłabił PiS, osłabił Suwerenną Polskę a jednocześnie wzmocnił Koalicję Obywatelską. jeżeli Hołownia i Kosiniak-Kamysz oraz Czarzasty nie wymyślą czegoś przed wyborami, to stracą co najmniej kilka punktów w wyborach samorządowych. To waga wielu koalicji.

Idź do oryginalnego materiału