– jeżeli miałaby być jakakolwiek wymiana premiera, to ja bym stawiał na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ma doświadczenie parlamentarne, doświadczenie praktyki rządowej, już doświadczony, choć jeszcze młody i dźwignąłby z pewnością ciężar rządów – powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga).
Czy Tusk się gdzieś wybiera?
Zgorzelski był pytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy koalicja rządowa powinna wymienić premiera.
– To decyzja liderów koalicyjnych i z pewnością będzie dyskutowana w czwartek – odpowiedział wicemarszałek. Dodał, iż z punktu widzenia ludowców "tylko i wyłącznie prezes Kosiniak jest najlepszym kandydatem na premiera".
Zgorzelski dodał, iż dyskusja na ten temat na razie jest teoretyczna.
– Największa partia rządząca będzie chciała, żeby Donald Tusk kontynuował swoją misję – zauważył i tłumaczył, iż proponuje Kosiniaka w sytuacji, która być może zdarzy się w przyszłości.
Zgorzelski zapewnił przy tym, iż PSL poprze wotum zaufania dla rządu Tuska.
– Jesteśmy częścią koalicji rządowej, a wotum zaufania ma spowodować zjednoczenie szeregów i pójście do przodu – dodał.
Przyznał też, iż wedle badań 52 proc. Polaków twierdzi, iż pogorszyła się ich sytuacja.
– To jest co najmniej żółta kartka dla rządu, ale także być może jedna z przyczyn, przez które Rafał Trzaskowski nie jest dziś prezydentem Polski – tłumaczył. Jego zdaniem polska wieś nie zagłosowała na kandydata KO, ponieważ jest konserwatywna.
– Historia polskich prezydentur to historia prezydentów konserwatywnych: Lech Wałęsa, Lech Kaczyński, Andrzej Duda, Bronisław Komorowski. Wystawiając liberalnego kandydata i progresywnego, trzeba było zakładać ryzyko, iż społeczeństwo polskie, w swojej masie będące konserwatywne, nie poprze takiego kandydata, tylko poprze takiego, który wyznacza wartości chrześcijańskie, katolickie – ocenił Zgorzelski.