Polityczne trzęsienie ziemi w powiecie lubelskim. Zdrada, hipokryzja czy nowy układ sił?

wschodni24.pl 13 godzin temu

W powiecie lubelskim rozegrał się polityczny zwrot, który już teraz określany jest mianem jednego z największych wstrząsów ostatnich lat. Decyzja radnej Karoliny Poleszak o przejściu z Polski 2050 do Prawa i Sprawiedliwości doprowadziła do odwołania przewodniczącego rady Piotra Sawickiego z Platformy Obywatelskiej i dała PiS większość w radzie.

Zmiana kolorów i nowa większość

Wszystko zaczęło się w czerwcu 2025 roku. Na wniosek radnych PiS odbyło się głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego rady powiatu. Piotr Sawicki, polityk związany z Platformą Obywatelską, stracił funkcję stosunkiem głosów 14:13. Jego miejsce zajął Krzysztof Kozieł z PiS. Kluczową rolę odegrała Karolina Poleszak – radna wybrana z list Trzeciej Drogi, która zdecydowała się przejść do PiS. W zamian objęła stanowisko wiceprzewodniczącej rady, co natychmiast wywołało oskarżenia o polityczny handel.

Sawicki mówi o zdradzie

Piotr Sawicki nie krył oburzenia. Publicznie stwierdził, iż „wstyd i hańba zostaną na całe życie”, nazywając decyzję Poleszak zdradą ideałów. Jednak krytycy gwałtownie przypomnieli, iż i on sam ma za sobą zmianę kolorów partyjnych – wcześniej był działaczem PSL, zakładał Forum Młodych Ludowców, by później przejść do Platformy.

Co więcej, zarzuty Sawickiego kontrastują z wydarzeniami sprzed roku. Wówczas, po wyborach samorządowych w 2024 roku, PiS zdobył najwięcej mandatów w radzie powiatu. Mimo to władzę przejęła koalicja KO i Trzeciej Drogi, powołując Sawickiego na przewodniczącego. Jak było to możliwe? Dzięki przejściu do ich obozu jednego z radnych PiS. Wtedy jednak nikt nie mówił o zdradzie, a o „ratowaniu samorządu przed dominacją PiS”.

Krucha koalicja się rozpada

Dzisiejsze wydarzenia pokazują, iż delikatna równowaga sił w radzie powiatu została całkowicie zachwiana. Oprócz przejścia Poleszak, PiS wsparł także Andrzej Kłapć – radny wybrany z list Trzeciej Drogi. Tym samym koalicja KO i PSL utraciła większość, a wymiana starosty wydaje się kwestią czasu. Na razie stanowisko zachowuje Sylwia Pisarek-Piotrowska, ale lokalni obserwatorzy twierdzą, iż dni obecnego układu są policzone.

Szerszy obraz

Polityczna mapa województwa lubelskiego od lat sprzyja PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma mocną pozycję w sejmiku województwa, a niedawne zwycięstwo prawicy w wyborach prezydenckich tylko wzmocniło jej pozycję w regionie. Teraz, krok po kroku, PiS odbudowuje wpływy także w powiatach, rozbijając dotychczasowe koalicje anty-PiS.

Co dalej?

Czy powiat lubelski stanie się symbolem powrotu PiS do pełni władzy w regionie? Coraz więcej wskazuje na taki scenariusz. Dla opozycji to poważny test – jeżeli nie uda się jej odbudować zaufania i jedności, może czekać ją marginalizacja nie tylko w powiecie, ale i w całym województwie.

Jedno jest pewne: polityczna szachownica w powiecie lubelskim właśnie została przestawiona. A mieszkańcy mogą jedynie obserwować tę grę – z nadzieją, iż jej stawką pozostanie dobro wspólne, a nie wyłącznie partyjne interesy.

Idź do oryginalnego materiału