Polityczna gorączka w Nowym Jorku

bialyorzel24.com 2 godzin temu

Jesienią mieszkańcy Nowego Jorku znów staną przed urnami. 4 listopada 2025 roku odbędą się wybory na burmistrza miasta, które wielu obserwatorów określa jako najważniejsze starcie polityczne tego roku na szczeblu samorządowym w całych Stanach Zjednoczonych.

Stawka jest wysoka – chodzi nie tylko o kontrolę nad budżetem wielkości średniego państwa, ale też o kierunek rozwoju metropolii w czasach rosnących kosztów życia, problemów mieszkaniowych i napięć społecznych. Wybór burmistrza w Nowym Jorku często wyznacza nowy kierunek w polityce amerykańskich metropolii.

Nowe nazwisko: Zohran Mamdani

Największym zaskoczeniem tegorocznej kampanii jest Zohran Mamdani – polityk młodego pokolenia, który jeszcze kilka lat temu był praktycznie nieznany poza swoim okręgiem wyborczym. Jako członek Zgromadzenia Stanowego zasłynął radykalnymi propozycjami walki z kryzysem mieszkaniowym.

Jego program jest wyrazisty: zamrożenie czynszów w choćby milionie mieszkań objętych systemem rent-stabilized, rozbudowa mieszkań komunalnych, większa ochrona lokatorów oraz nowy podatek dla milionerów. Hasła te trafiają do młodych nowojorczyków zmęczonych rosnącymi kosztami utrzymania.

Mamdani otrzymał także imponujące wsparcie. W kampanii poparli go najważniejsi przedstawiciele progresywnego skrzydła Partii Demokratycznej: Alexandria Ocasio-Cortez, Bernie Sanders i Elizabeth Warren oraz nazwiska ze świata kultury i mediów: Cynthia Nixon, Emily Ratajkowski czy wokalistka Lorde. Wizerunek polityka bezkompromisowego i autentycznego sprawił, iż sondaże stawiają go na zdecydowanym prowadzeniu – ponad 40% wyborców deklaruje chęć oddania na niego głosu.

Warto podkreślić, iż Mamdani ma także silne zaplecze finansowe. Kampanię wspierają tysiące drobnych darczyńców, ale również pracownicy takich gigantów jak Google czy Meta. Przeciwnicy Mamdaniego widzą w tym radykalizm, zwolennicy zaś – rosnącą siłę ruchów progresywnych w Nowym Jorku.

Powrót po upadku: Andrew Cuomo

Drugą postacią, która przyciąga ogromną uwagę, jest Andrew Cuomo. Były gubernator stanu Nowy Jork, zmuszony do rezygnacji w 2021 roku po serii zarzutów o molestowanie seksualne, próbuje wrócić na polityczną scenę.

Przegrał on prawybory demokratów ze wspomnianym Zohranem Mamdanim i w tej chwili startuje jako kandydat niezależny z własnym komitetem „Fight and Deliver”. W kampanii mówi przede wszystkim o przystępności życia w mieście i walce z antysemityzmem. W oczach wielu nowojorczyków to polityk doświadczony, ale też z przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć.

Cuomo może liczyć na poparcie wpływowych postaci: Billa Clintona czy Michaela Bloomberga. Jest to wyraźny sygnał, iż establishment wciąż traktuje go poważnie. W sondażach utrzymuje drugą pozycję z około 25% poparcia, co daje mu realną szansę na wejście do finałowego starcia.

Burmistrz z problemami: Eric Adams

Obecny gospodarz ratusza, Eric Adams, będzie walczyć o pozostanie na stanowisku, choć jego szanse są minimalne. Po pierwszej kadencji startuje już nie jako demokrata, ale kandydat niezależny. Powód? Kryzys wizerunkowy i polityczne rozczarowanie, jakie przyniosły pierwsze lata jego rządów (zarzuty o nadużycia finansowe i niewłaściwe zarządzanie miastem).

Adams w swojej kampanii zamiast tradycyjnych spotów postawił na media społecznościowe, gdzie osiąga naprawdę spektakularne wyniki. Nie przekładają się one jednak na sondaże, według których notuje on jedynie 7% poparcia. Wydaje się więc, iż nie jest to już walka o zwycięstwo, ale o polityczne przetrwanie.

Konserwatywny outsider: Curtis Sliwa

Na liście kandydatów znalazł się także Curtis Sliwa, znany założyciel organizacji Guardian Angels. Jest to polityk, który od lat działa na obrzeżach nowojorskiej sceny politycznej, gromadząc wokół siebie lojalne grono wyborców. W 2021 r. był kandydatem republikanów na burmistrza Nowego Jorku, przegrywając z Ericem Adamsem. W tegorocznych wyborach ponownie startuje jako kandydat Partii Republikańskiej, uzyskał nominację bez konkurencji.

Sliwa ma polskie korzenie, więc dla części Polonii jest postacią bliską i dobrze rozpoznawalną. Jego program to konserwatywna odpowiedź na lewicowe postulaty Mamdaniego – twardsze podejście do bezpieczeństwa, odrzucenie eksperymentów podatkowych i powrót do „zdrowego rozsądku”.

Na ten moment jego notowania nie przekraczają 12%, ale już sama obecność takiego kandydata w kampanii przypomina, iż w Nowym Jorku wciąż istnieje elektorat gotów poprzeć bardziej tradycyjne rozwiązania.

Na co zwrócić uwagę w kampanii?

Obecnie to Mamdani wydaje się zdecydowanym faworytem. Jego przewaga nad rywalami jest na tyle duża, iż wielu obserwatorów zastanawia się czy uda mu się wygrać w pierwszej turze z rekordowym wynikiem.

A co warto wziąć pod uwagę, oddając swój głos? najważniejsze tematy to bezpieczeństwo publiczne, polityka mieszkaniowa, koszty życia i transport. Mamdani stawia na model oparty na usługach społecznych i prewencji, Cuomo i Adams akcentują bezpieczeństwo oraz zarządzanie budżetem miasta, a Sliwa – poprawę jakości życia i walkę z bezdomnością. Dla nowojorskiej Polonii istotne są przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa oraz kosztów życia, dlatego ta część społeczności z uwagą śledzi zarówno propozycje lewicy, jak i obietnice centrowych kandydatów. w tej chwili jednak to Mamdani i Cuomo nadają ton kampanii, a sondaże jasno wskazują, kto jest faworytem.

Wg sondażu Siena College Research Institute z 7 sierpnia 2025 szanse przedstawiają się następująco:

Kto może głosować?

Aby zarejestrować się jako wyborca w Nowym Jorku, należy:

być obywatelem Stanów Zjednoczonych (dotyczy również osób urodzonych w Portoryko, Guam i na Wyspach Dziewiczych USA),
mieszkać w Nowym Jorku przez co najmniej 30 dni przed wyborami,
mieć ukończone 18 lat najpóźniej w dniu wyborów.

Nie mogą głosować: