Mamy właśnie taki drobny skandalik w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości. Otóż politycy Platformy Obywatelskiej chcą sprawdzić, czy rząd Morawieckiego faktycznie, zgodnie z prawem międzynarodowym, zaprotestował przeciwko aneksji części Ukrainy przez Rosję. Czy też tylko… udaje.
– We wtorek wchodzimy w trybie interwencji poselskiej do MSZ. Sprawdzimy, czy rząd PiS oficjalnie i zgodnie z prawem międzynarodowym prawnie sprzeciwił się zaborowi części Ukrainy przez Rosję, czy tylko udaje protest – napisał na Twitterze poseł PO, Bartłomiej Sienkiewicz.
Dla PiS taka poselska kontrola jest najwyraźniej nie do przyjęcia. – Ten obłęd się nie kończy – zbulwersował się Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta Dudy.
– Nie dla wszystkich oczywisty jest fakt ze Polska jest w pierwszej trójce państw wspierających Ukrainę. Dla Kremla to z pewnością oczywiste – dodał.
Nas tylko zastanawia, czy to święte oburzenie, jakie sprawnie odegrał Szrot, nie ukrywa jakiejś przykrej dla PiS prawdy? Że np. MSZ „zapomniał” wysłać przewidzianej prawem noty do Rosji?