Politolog: Karol Nawrocki jest pewnego rodzaju polityczną zagadką

1 dzień temu
Zdjęcie: Politolog: Karol Nawrocki jest pewnego rodzaju polityczną zagadką


O tym, czy możemy spodziewać się przedterminowych wyborów, w jaki sposób prezydent elekt powinien zostać rozliczony z kampanijnych kontrowersji i jak układają się siły polityczne w Sejmie według najnowszych badań mówił w rozmowie z Radiem Lublin politolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie doktor Wojciech Maguś, z którym rozmawiała nasza reporterka Karolina Ryniak.

Czy są możliwe wcześniejsze wybory i czy komukolwiek może na tym zależeć?

– Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Możliwe są różne scenariusze. Wydaje mi się, iż w najbliższym czasie, w najbliższych miesiącach raczej myślenie o przedterminowych wyborach jest scenariuszem najmniej realistycznym. Po pierwsze, jest mało przesłanek formalnych, które świadczyłyby o tym, iż poszczególne ugrupowania polityczne dążą do wyborów przedterminowych. Trzeba pamiętać, iż musi być dość duży konsensus partii parlamentarnych, 307 posłów musi zagłosować „za”. Wydaje mi się, iż biorąc pod uwagę rozkład sił w parlamencie, na taką liczbę nie ma co liczyć. Na pewno w interesie opozycji byłoby dążenie do przyspieszonych wyborów, choć wydaje mi się, iż w długofalowej perspektywie obecna opozycja – Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja – może kalkulować, iż wybory w tym terminie konstytucyjnym, przewidzianym 4-letnią kadencją, mogą być bardziej korzystne. Rządy obecnej koalicji przy prezydencie, delikatnie mówiąc, sceptycznie nastawionym do obecnej koalicji, będą osłabiać premiera Tuska i jego rząd. Z perspektywy tych dwóch najbliższych lat obecna opozycja może kalkulować, iż im później te wybory nastąpią, tym lepszy wynik te ugrupowania mogą uzyskać.

Biorąc pod uwagę najbliższą przyszłość, czego możemy spodziewać się, o ile chodzi o układ sił w Sejmie? Konfederacja rośnie w siłę, zwłaszcza wśród najmłodszego elektoratu. Tutaj chodzi głównie o młodych mężczyzn, którzy głosowali na kandydata Konfederacji. Czy to też wskazuje, iż musimy spodziewać się, iż to ugrupowanie będzie współrządzić w najbliższej przyszłości?

– Do wyborów parlamentarnych w 2027 r. mamy blisko 2,5 roku. Dużo w tym czasie może się wydarzyć. Biorąc pod uwagę wynik Sławomira Mentzena w pierwszej turze wyborów, biorąc pod uwagę ostatnie badania sondażowe, widzimy, iż ta pozycja Konfederacji na scenie politycznej wyraźnie się wzmocniła. Trzeba także pamiętać o bardzo dobrym wyniku Grzegorza Brauna, który może zakładać o jakiejś wspólnej koalicji, o wspólnym projekcie, który skonsoliduje ugrupowania po prawej stronie sceny politycznej. Na pewno widzimy, iż elektorat Mentzena jest pokaźny. Ten elektorat w zasadzie dał wygraną Karolowi Nawrockiemu w drugiej turze, więc na tym można budować. To jest ten czas, by Sławomir Mentzen i otoczenie tworzące Konfederację wykonało pracę u podstaw, zabiegało o utrzymanie poparcia blisko 3 milionów wyborców. Myślę, iż te prace są realizowane. Widzieliśmy, jak umiejętnie Sławomir Mentzen ogniskował uwagę opinii publicznej. W zasadzie wezwał do siebie na dywanik jednego i drugiego kandydata. Jeden w zasadzie złożył hołd lenny, żeby pozyskać jego elektorat. Drugi był bardziej zdystansowany, ale była pewna przestrzeń porozumienia. Tutaj widzimy, iż Sławomir Mentzen rozpoczął już kampanię parlamentarną, co jest zgodne z logiką polityki, więc myślę, iż trzeba to ocenić jako działanie pragmatyczne i sensowne.

Wszyscy raczej spodziewamy się, jakim prezydentem dla rządu będzie Karol Nawrocki. Ale czy to jest pewne, iż w żadnej ważnej decyzji nie będzie zgadzał się z rządem? Czy może nas czymś zaskoczyć?

– Myślę, iż wielokrotnie nas zaskoczy. On jest pewnego rodzaju polityczną zagadką. Funkcjonował w przestrzeni publicznej jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ale nie funkcjonował jako polityk, za wyjątkiem kampanii. W trakcie kampanii wielokrotnie dystansował się od decyzji Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie był kandydatem popieranym przez tę partię i który wygrał dzięki temu poparciu. Ta prezydentura na pewno będzie opierała się na wyraźnym dystansowaniu się od obecnej większości rządzącej. Myślę, iż Karol Nawrocki będzie robić wszystko, by zaszkodzić premierowi Tuskowi i by osłabiać pozycję poszczególnych partii tworzących koalicję przed wyborami parlamentarnymi. Myślę, iż tych wet będzie bardzo dużo. Oczywiście nie każda ustawa będzie wetowana przez prezydenta Nawrockiego, ponieważ z parlamentu wychodzi szereg ustaw z pewnym uzgodnieniem w postaci konsensusu wszystkich sił politycznych. Więc o ile PiS zagłosuje za pewną ustawą, Konfederacja zagłosuje za pewną ustawą, to nieracjonalne będzie wkładanie kija w szprychy w przypadku takiej inicjatywy, gdzie mamy konsensus polityczny. Ale w przypadku tych flagowych postulatów obecnej większości, wydaje mi się, iż nie dojdzie do porozumienia.

Cała rozmowa w materiale dźwiękowym:

RyK / opr. WM

Fot. archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału