2 dni temu
Obywatele Mołdawii w przeprowadzonym 20 października referendum opowiedzieli się za przystąpieniem kraju do Unii Europejskiej, jednakże zwycięstwo zwolenników integracji europejskiej było minimalne. Po podliczeniu 99,2% głosów, 50,3% Mołdawian poparło zmianę konstytucji niezbędną do członkostwa w UE, a 49,7% było przeciw.
Początkowo wyniki wskazywały na przewagę przeciwników integracji europejskiej, jednak sytuacja zmieniła się po doliczeniu głosów oddanych za granicą. W nocy, gdy podliczono już ponad 90% głosów, a przeciwnicy integracji europejskiej mieli prawie 10-punktową przewagę, prezydent Maia Sandu zorganizowała konferencję prasową, podczas której oskarżyła „obce siły” o wykorzystanie pieniędzy i propagandy, aby wpłynąć na wynik głosowania. Jednak głosy Mołdawian zamieszkałych w krajach europejskich, USA i Kanadzie przyczyniły się do zmniejszenia różnicy.
Deputowany do Parlamentu Europejskiego z Rumunii, Siegfried Mureşan, który przewodniczy komisji ds. stosunków parlamentarnych, oświadczył, iż wynik referendum „jest zwycięstwem narodu Mołdawii i porażką Rosji”. Podkreślił, iż zapewni wsparcie UE dla procesu integracji europejskiej tego kraju.
Wcześniej wicepremier Mołdawii ds. integracji europejskiej, Cristina Gherasimov, oświadczyła, iż Rosja wydała około 100 milionów euro na kampanie dezinformacyjne i działania destabilizujące, próbując wpłynąć na wybory prezydenckie w kraju i referendum dotyczące integracji europejskiej. Podkreśliła, iż Moskwa chce powstrzymać zbliżanie się Kiszyniowa do UE.
Źródło: Politico
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium
