Polacy coraz rzadziej chodzą do restauracji i coraz mniej korzystają z hoteli. To efekt PiS, który widać w najnowszym raporcie BNP Paribas.
– W lutym hotele i restauracje mocniej skarżyły się na brak popytu – poziomy zbliżone do covidowych. Kolejne potwierdzenie, iż w obliczu wysokiej inflacji gospodarstwa domowe mocno ograniczają wydatki? – napisali analitycy.
– Poprostu nie stać nas. To co wydawali na jedzenie w restauracji, i inne przyjemnosci muszą teraz wydać na wyższą rate kredytu, droższe jedzenie, wiekszy czynsz, droższe paliwo, droższy prąd. Matematki nie oszukasz, jak zostawało ci 400 zł na wydanie tak teraz ci nic nie zostaje bo wszystko tak podrożało. o ile nic sie nie zmieni czytaj wojna bedzie trwać, bedzie tylko gorzej. Kolejny etap to zwolnienia i rosnące bezrobocie – napisał jeden z internautów.
W lutym hotele i restauracje mocniej skarżyły się na brak popytu – poziomy zbliżone do covidowych. Kolejne potwierdzenie, iż w obliczu wysokiej inflacji gospodarstwa domowe mocno ograniczają wydatki? pic.twitter.com/pFKqNg0yCs
— BNP Paribas o Rynkach (@BNP_rynki) February 24, 2023