Wreszcie dobra wiadomość dla milionów gospodarstw domowych i przedsiębiorców – po ośmiu latach nieudolnych i tragicznych dla budżetów domowych rządów PiS, minister energii Miłosz Motyka bierze się na poważnie za obniżenie cen prądu. Jego aktywność w ostatnich tygodniach pokazuje, iż nie zamierza tolerować chaosu i bałaganu, który po sobie zostawił PiS.
Nie ma dnia, by Motyka nie spotykał się z przedstawicielami energetyki, samorządów i przemysłu, szukając realnych sposobów na ustabilizowanie rynku i obniżenie rachunków dla zwykłych ludzi. – Ceny energii muszą być przewidywalne i uczciwe. Polacy nie mogą płacić za błędy poprzedników. Według informacji z resortu, realizowane są prace nad nowym systemem taryf i rekompensat, który ma chronić odbiorców przed nagłymi skokami cen. Minister zapowiedział też większe wsparcie dla inwestycji w odnawialne źródła energii i modernizację sieci przesyłowych, co ma przełożyć się na niższe koszty w dłuższej perspektywie.
Eksperci przyznają – widać zmianę. Tam, gdzie wcześniej dominowały polityczne układy i krótkowzroczne decyzje, dziś pojawia się plan i konsekwencja. Motyka nie boi się trudnych tematów, a jego działania są pierwszym realnym krokiem do tego, by Polacy w końcu zaczęli płacić mniej za prąd.
Po latach nieudolności i propagandy, po latach podwyżek cen, w resorcie energii wreszcie ktoś działa w interesie obywateli. jeżeli zapowiadane reformy wejdą w życie, już w przyszłym roku rachunki za prąd mogą być niższe choćby o kilkanaście procent.
A PiS jak zwykle krytykuje te działania, ale wcześniej kradli, czym doprowadzili do podwyżek.
Czas to zmienić. Czas na niskie ceny prądu dla Polski.