Protest zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość odbył się pod hasłem „STOP nielegalnej migracji! NIE dla umowy z Mercosur!”. To najbardziej palące problemy w Ojczyźnie. Ale jak podkreślają zgodnie jego uczestnicy – nie jedyne. Dlatego manifestacja miała na celu wyrażenie oburzenia z powodu polityki prowadzonej przez Donalda Tuska, a także pokazanie siły Polaków, którzy mówią jego ekipie głośne „nie”. – Ten sprzeciw wobec antypolskiej polityki Tuska wybrzmiewał nie tylko w przemówieniach naszych liderów. Ten sprzeciw był widoczny przede wszystkim w obecności Polaków, którzy są świadkami tego, jak Tusk rujnuje polską gospodarkę, rolnictwo, życie codzienne Polaków. On niszczy naszą Ojczyznę. Widzimy, iż jest on wykonawcą polityki migracyjnej Berlina i Brukseli, i to bardzo mocno wybrzmiało podczas kolejnych przemówień. Kolejną istotną sprawą jest umowa z krajami Mercosuru. pozostało szansa, aby się temu skutecznie sprzeciwić. Czas na walkę nie skończył się, ponieważ Rada Unii Europejskiej ma zatwierdzić tę umowę na początku grudnia. Tusk musi wiedzieć, iż nie damy się omamić jego propagandą opartą na kłamstwach – zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Jan Mosiński, poseł PiS.