Rok po wyborach, które zmieniły układ sił politycznych w Polsce, większość ankietowanych ocenia, iż ich sytuacja życiowa pozostała taka sama – brak zmian, jak za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Badanie przeprowadzone przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” wskazuje na głęboki podział w społeczeństwie, który wciąż istnieje mimo zmiany rządu.
Wyniki sondażu są wymowne – 43,8 proc. badanych uważa, iż ich życie nie zmieniło się w porównaniu z czasami, gdy rządziło PiS. Oznacza to, iż niemal połowa Polaków nie odczuwa poprawy sytuacji po roku rządów nowej koalicji, mimo iż wyborcy liczyli na zmiany. Wyniki te mogą być rozczarowujące dla rządu Donalda Tuska, który stara się wprowadzać reformy, ale ich efekty, jak się okazuje, nie są odczuwane przez dużą część społeczeństwa.
Równocześnie 25,4 proc. respondentów deklaruje, iż żyje im się lepiej niż za rządów PiS, w tym 10,3 proc. zdecydowanie lepiej. To grupa, która czuje pozytywne skutki zmiany władzy. Z drugiej strony 26,9 proc. Polaków uważa, iż ich sytuacja życiowa pogorszyła się – 15,2 proc. badanych twierdzi, iż „raczej” jest gorzej, a 11,7 proc. odczuwa „zdecydowanie” gorszą sytuację.
Radykalny podział polityczny i brak zmian
Sondaż wyraźnie pokazuje, iż odbiór sytuacji życiowej zależy od politycznych preferencji ankietowanych. 65 proc. wyborców obecnej koalicji (Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy) ocenia swoje życie jako lepsze w porównaniu do czasów rządów PiS. W opozycji do tego są zwolennicy PiS i Konfederacji – aż 63 proc. z nich twierdzi, iż ich życie uległo pogorszeniu.
Ten podział wyraźnie ilustruje, jak różne grupy społeczne inaczej postrzegają skutki polityki nowych władz. Wydaje się, iż dla wielu osób zmiana polityczna nie przyniosła oczekiwanych korzyści, co może rodzić pytania o przyszłość rządu i jego zdolność do zaspokajania potrzeb społecznych.
Czytaj więcej: Sondaż. Większość Polaków krytykuje rząd Donalda Tuska
Sygnał ostrzegawczy przed kampanią prezydencką
Zdaniem ekspertów wyniki tego sondażu mogą stanowić sygnał ostrzegawczy dla rządu Donalda Tuska. Dr Bartosz Rydliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Centrum im. Daszyńskiego podkreśla, iż rosnące niezadowolenie społeczne może wpłynąć na wyniki przyszłorocznej kampanii prezydenckiej. „Im dalej od zmiany władzy, tym liczba osób narzekających na swój standard życia może wzrosnąć” – zauważa politolog.
Z kolei komentator z obozu PiS dostrzega w wynikach sondażu szansę dla tej partii. Uważa, iż fakt, iż blisko 40 proc. wyborców koalicji nie odczuwa poprawy swojej sytuacji, może być dla PiS okazją do odbudowania poparcia w kolejnych wyborach.
mn